Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:756.11 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:17
Średnia prędkość:23.42 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:30.24 km i 1h 17m
Więcej statystyk
Wtorek, 31 marca 2015 Kategoria transport, do czytania

Późno.

I tyle w temacie.
  • DST 15.72km
  • Czas 00:40
  • VAVG 23.58km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 30 marca 2015 Kategoria transport, do czytania

Skleroza i dmuchanie

Rano pełen nadziei wyskoczyłem na rower. Ruszyłem pełną parą w kierunku pracy i wtedy spostrzegłem błyskające światła koguta. Chwilę później byłem bliski śmierci... a raczej byłbym, gdybym był w USA.

Policjanci zajęli swoją standardową zatoczkę otaczając opieką wybranych kierowców. Gdy ich omijałem, machnął ręką. Do mnie? Zapytałem go, wskazując na siebie. Usłyszałem "jedzie", uznałem więc, że było to "niech pan jedzie". Minąłem go i pojechałem dalej. W USA już by mnie zastrzelili, albo przynajmniej oddali strzały ostrzegawcze. Ze trzy, w potylicę.

Na szczęście jesteśmy w Polsce, zdążyłem się obejrzeć i zauważyłem, że funkcjonariusz macha do mnie. Ahaaaa, czyli to było "pan zjedzie". No dobrze, podjechałem, przeprosiłem, dmuchnąłem, poczekałem na 0,0 (od trzech miesięcy alkohol piłem może trzy razy i za każdym razem był to cydr, więc wynik nie mógł być inny), pojechałem dalej. Dziwne, że mnie zatrzymali, takich poniedziałkowych, porannych kontroli minąłem już kilkanaście i nigdy rowerzystów nie zatrzymywali.

Było deszczowo, zaczęło robić się słonecznie. Minąłem zakorkowany skręt w Popularną, bo nie miałem jak zmienić pasa i stwierdziłem, że wobec tego objadę Kleszczową. Wsiadłem na DDR... i natychmiast zorientowałem się, że zapomniałem zabrać z domu ciuchów do przebrania.

Urrrrwał jego nać!

Wróciłem do domu. Wyjechałem z powrotem i przejechałem caluuuuteńką drogę. Znowu ten sam policjant (tym razem się mną nie zainteresował, wyglądało na to, że jednego nietrzeźwego kierowcę i jednego rowerzystę już sobie dopadł), znowu to samo skrzyżowanie, praca. I tak z 8 km zrobiło się 18.

W weekend, co warto zauważyć, czasu na rower nie było. Lista zadań jest zbyt długa. Starczyło jednak na długie wspinanie na Makaku.
  • DST 18.51km
  • Czas 00:50
  • VAVG 22.21km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Piątek, 27 marca 2015 Kategoria transport

Resztki przyzwoitości

  • DST 15.01km
  • Czas 00:36
  • VAVG 25.02km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Piątek, 27 marca 2015 Kategoria transport, do czytania

Pobudka była w planie

I szlag trafił wszystko, bo nie mogłem się zwlec z łóżka (a przecież wystarczyło się podnieść)...
  • DST 29.09km
  • Czas 01:03
  • VAVG 27.70km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Czwartek, 26 marca 2015 Kategoria transport

Praca

  • DST 19.36km
  • Czas 00:49
  • VAVG 23.71km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Środa, 25 marca 2015 Kategoria transport, do czytania

Trening miał być

... ale uderzyłem się głową w kant poduszki i straciłem przytomność na ponad godzinę.
  • DST 28.62km
  • Czas 01:18
  • VAVG 22.02km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Wtorek, 24 marca 2015 Kategoria transport

Praca

  • DST 37.28km
  • Czas 01:15
  • VAVG 29.82km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Poniedziałek, 23 marca 2015 Kategoria transport, do czytania

Łyso mi

Ogoliłem twarz. Jakoś po prawie trzech lata, ot tak, z ciekawości. Efekt był ciekawy, ale lepszy niż przypuszczałem.

Są też ciekawsze aspekty: okazało się, że na rowerze zimno jest w twarz. Dziwne.
  • DST 9.79km
  • Czas 00:30
  • VAVG 19.58km/h
  • Sprzęt Jaszczur
Sobota, 21 marca 2015 Kategoria > 100km, do czytania

Wiosenna pętelka

Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. A przeciwnikiem w tym wypadku byli czas i lista rzeczy do zrobienia. Ciekawsze trasy zostaną na przyszłość, czasu zostało tylko na coś marniutkiego.

Warszawa > Łomianki > Kazuń > Leszno > Kampinos > Gawratowa Wola > Leszno > Mariew > Lipków > Warszawa.

Większość z silnym frontalnym lub bocznym wiatrem, co, w połączeniu z solidnymi, piątkowymi treningami (i tym, że przez trasę nic nie zjadłem, bo niczego nie zabrałem) dało efekt w postaci zdechu w domu, już po powrocie. Ale przynajmniej pogoda była przyjemna, cały czas powyżej 13 stopni.

Czas coś solidniejszego przejechać. No czas już.
  • DST 106.34km
  • Czas 03:52
  • VAVG 27.50km/h
  • Sprzęt Stefan
Piątek, 20 marca 2015 Kategoria do czytania, transport

Praca, ale taka z jajem

Rzadko kiedy zdarza mi się wpisywać taki dystans. Praca-dom-praca (z poranną rundą)-dom-ścianka-dom + ustawka z globalbusem. Samego dystansu z piątku było coś około 63-64 km.
  • DST 80.52km
  • Czas 03:32
  • VAVG 22.79km/h
  • Sprzęt Jaszczur

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl