Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2020

Dystans całkowity:1019.25 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:20
Średnia prędkość:29.69 km/h
Maksymalna prędkość:51.48 km/h
Suma podjazdów:782 m
Maks. tętno maksymalne:184 (95 %)
Maks. tętno średnie:163 (84 %)
Suma kalorii:8392 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:48.54 km i 1h 38m
Więcej statystyk
Piątek, 29 maja 2020 Kategoria trening, szypko, > 50 km

Pętla po okolicy

  • DST 60.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 30.00km/h
  • Sprzęt Stefan
Czwartek, 28 maja 2020 Kategoria szypko, > 50 km, do czytania, trening

Kampinoska "pętla"

Popołudniowo-popracowy wypad na zachód. Odwiedziłem Kampinos (trasą od Leszna), powrót przez Gawratową Wolę i Leszno, a dalej, mijając lekko porwany peleton KGS, wróciłem po swoich śladach, czyli przez Mariew. Od kiedy zrobiono DDPiR w Kaputach staram się unikać tamtejszej trasy, żeby nikomu nie przeszkadzać.
  • DST 83.99km
  • Czas 02:34
  • VAVG 32.72km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 26 maja 2020 Kategoria transport

Transport

  • DST 10.69km
  • Czas 00:28
  • VAVG 22.91km/h
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 26 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Poprawka

Postanowiłem poprawić ostatni wypad na południe Warszawy, bogatszy o poprzednie doświadczenia poprowadziłem trasę mocno inaczej. Tym razem asfalty były o wiele bardziej łaskawe. W zasadzie, poza pojedynczymi sytuacjami, były dobre i bardzo dobre, a momentami, szczególnie po odcinkach technicznych wzdłuż ekspresówek, wspaniałe.

Wyleciałem "standardowo" Wirażową, tym razem jadąc po księżycu kawałek dalej, do wiaduktu na Paluchu, potem meandrując dotarłem do Janek, skąd zacząłem szlajanie się wzdłuż ekspresówek. Przejechałem jakiś fragmencik świeżo zmoczony deszczem, co, w połączeniu z pobliskim lasem, dało mocne obniżenie temperatury, ale i wspaniały zapach mokrego, iglastego lasu.

Przeciąlem Brwinów, upstrzony bezsensownymi DDPiR-ami, ale tym razem, przy wylocie na Koszajec, udało się to zrobić nawet bezproblemowo (bo na tym wylocie ich po prostu nie ma) i dotarłem do domu przez Domaniew.

W sumie ciekawa wycieczka, sporo dobrych i nowych - dla mnie - asfaltów.


  • DST 66.07km
  • Czas 02:11
  • VAVG 30.26km/h
  • Sprzęt Zenon
Niedziela, 24 maja 2020 Kategoria > 100km, szypko, do czytania, trening

Do Fryderyka

Mój poprzedni wyjazd na okolice stu kilometrów był w styczniu, w ramach Tour de WOŚP w Kórniku, a wcześniej chyba rok temu, gdy odwiedzaliśmy okolice Krynicy i jeździliśmy z Wojtkiem po Słowacji...

Życie. Nie zawsze się jeździ, czasem robi się inne rzeczy.

Droga do Żelazowej z mocnym wiatrem w twarz, droga do Warszawy też taka łamana, bo wiatr najpierw nie pomagał, potem pomagał, a potem obrócił i w ogóle przeszkadzał. Złapałem trochę słońca, może w końcu zrobi się coś w stylu opalenizny kolarskiej (którą zwykle o tej porze roku miałem już mocno utrwaloną).

Zrobiłem też małe odstępstwo od standardu jadąc przez Mokas zamiast prosto do ŻW, okazuje się, że w Woli Pasikońskiej położono z kilometr pięknego asfaltu. W okolicy Nowych Mostków też. I kawałek dalej też. Wystarczy rok nie jeździć i taaaaaaaaakie niespodzianki.

Do 100 km brakło mi dosłownie 500 m, więc w ramach rozszerzonego schłodzenia niehonorowo dokręciłem do równego.


  • DST 100.21km
  • Czas 03:07
  • VAVG 32.15km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • K: 18.0
  • HRmax 173 ( 89%)
  • HRavg 154 ( 79%)
  • Kalorie 2337kcal
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt Stefan
Sobota, 23 maja 2020 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

Pętla koszajcowo-swięcicko-borzęcińska

Sobotni wypad częściowo śladami wycieczki sprzed tygodnia. Wiatr w sumie nie wiedział co robił, powietrze pełne przedburzowo-podeszczowej wilgoci, więc bliżej mu było do sauny niż późnej wiosny, jakieś to wszystko takie dziwne.


  • DST 55.95km
  • Czas 01:43
  • VAVG 32.59km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • K: 19.0
  • HRmax 184 ( 95%)
  • HRavg 161 ( 83%)
  • Kalorie 1334kcal
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Stefan
Piątek, 22 maja 2020 Kategoria do czytania, transport, ze zdjęciem

Transport

Powoli poznaję nowe okolice nowego biura. Dużo nowych dróg, dużo nowych terenów.

W tym nawet takie:


Prawie centrum miasta, a tu...
  • DST 26.66km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.33km/h
  • Sprzęt Stefan
Czwartek, 21 maja 2020 Kategoria transport

Poranny transport

  • DST 10.58km
  • Czas 00:27
  • VAVG 23.51km/h
  • Sprzęt Stefan
Czwartek, 21 maja 2020 Kategoria > 50 km, do czytania, trening

Co cię nie zabije, to zniechęci

Korzystając z wizyty w biurze (po raz pierwszy od wybuchu pandemii, bleee) postanowiłem zwiedzić południową stronę Warszawy. Narysowałem sobie fajną trasę i postanowiłem jechać.

Początek był obiecujący, bardzo przyzwoita droga rowerowa wzdłuż Wirażowej (zawsze chciałem dowiedzieć się, co tam jest), księżycowa sekcja wzdłuż pola ziemniaków z widokiem na Warszawę, a potem terenowy fragmencik w kierunku budowanego wiaduktu nad S2.


Tu pole, tam Warszawa.

A potem się zaczęło. Niby było z wiatrem, ale asfalt przeszkadzał jechać równo, albo były jakieś korki popracowe, albo ktoś wymyślił DDR-kę zrobioną z kostek Bauma łupanych metodą zrzucania ich z PKiN na parking. Potem niby wiatr powinien przeszkadzać, bo jednak do domu trzeba wrócić, no to przeszkadzał. No i albo było pod wiatr, albo było po kolejnych fragmentach asfaltu z XIV wieku. Zniechęcające jak cholera.

Polepszyło się dopiero przy samym mieście, za Pruszkowem, czyli na dobrze znanych terenach.
  • DST 60.02km
  • Czas 02:02
  • VAVG 29.52km/h
  • VMAX 45.36km/h
  • K: 12.0
  • HRmax 180 ( 93%)
  • HRavg 151 ( 78%)
  • Kalorie 1527kcal
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt Stefan
Wtorek, 19 maja 2020 Kategoria trening, do czytania, szypko, > 50 km

Standardowo, ale nie do końca. i nie od początku.

Wyśledziłem sobie ostatnio fajną trasę spod górki śmieciowej, przez Ciećwierza, do Izabelina. Postanowiłem ją przetestować, jako alternatywę dla standardowej drogi przez Hubala-Dobrzańskiego.

No i fajnie.

A dalej było trochę pod wiatr, trochę z bocznym wiatrem, trochę z wiatrem i trochę bez słońca, albowiem zaszło ono za chmury. Za to deszczu prawie nie było, mimo że wyjechałem tuż po nim i trochę w trakcie drugiej tury.


  • DST 66.34km
  • Czas 02:04
  • VAVG 32.10km/h
  • VMAX 43.56km/h
  • K: 14.0
  • HRmax 180 ( 93%)
  • HRavg 157 ( 81%)
  • Kalorie 1616kcal
  • Podjazdy 108m
  • Sprzęt Stefan

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl