Piątek, 16 sierpnia 2013
Kategoria do czytania, transport
Raz, dwa, trzy, taternikiem będziesz ty!
Piątek - ostatni dzień w pracy przed urlopem. W czwartek nie było rowerowo - ja musiałem dokończyć kilka spraw, JKW za to sobie pojechała sama na rower. Samolubnie! Beze mnie! A ja zostałem! Sam!
Piątek za to nie wygląda jak piątek między wolnymi dniami, kiedy to z pracą się nie spieszy, a czasu na kawę jest w bród: kolejka zadań jest duża, siedzimy we dwóch z moim stalkerem (serio, we dwóch, nie stworzyłem sobie zmyślonego przyjaciela, żeby mi nie było smutno) i próbujemy wszystko rozgryzać. A w to wszystko wjeżdża Hipcia, która mi już dwukrotnie zdążyła zwrócić uwagę, że miałem wyjść dziś wcześniej i że mam wypocząć.
Wypocząć, bo najbliższej nocy jedziemy do Zakopanego, jeden dzień spaceru po górach, jeden dzień obijania się gdzieś tam i potem czternaście dni szkolenia taternickiego. O!
Piątek za to nie wygląda jak piątek między wolnymi dniami, kiedy to z pracą się nie spieszy, a czasu na kawę jest w bród: kolejka zadań jest duża, siedzimy we dwóch z moim stalkerem (serio, we dwóch, nie stworzyłem sobie zmyślonego przyjaciela, żeby mi nie było smutno) i próbujemy wszystko rozgryzać. A w to wszystko wjeżdża Hipcia, która mi już dwukrotnie zdążyła zwrócić uwagę, że miałem wyjść dziś wcześniej i że mam wypocząć.
Wypocząć, bo najbliższej nocy jedziemy do Zakopanego, jeden dzień spaceru po górach, jeden dzień obijania się gdzieś tam i potem czternaście dni szkolenia taternickiego. O!
- DST 15.96km
- Czas 00:38
- VAVG 25.20km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Powodzenia! Oby się Wam wszystko spełniło w zamiarach!
fan - 21:10 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj
Taternik, to ten co się drapie, choć go nie swędzi. Powodzenia!
yurek55 - 16:11 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!