Poniedziałek, 2 września 2013
Kategoria do czytania, transport
Co to jest: białe i wisi w ścianie?
... dupa, a nie taternik.
No, tego. Stało się, zostaliśmy taternikami. Piętnaście dni w Tatrach, trochę deszczu, trochę mgły, wczesne pobudki (wstając o 6:30 do roboty miałem świadomość długiego wylegiwania się w barłogu), długie podejścia, kupa nowej wiedzy... i tylko w domu jakoś tak nagle nudno. I z okna widok nie na Żółtą Turnię a na blok naprzeciwko.
Relację napiszę. Nie wiem kiedy, bo na razie nie mogę przyzwyczaić się do siedzenia przed komputerem.
Przed zjazdem do garażu w pracy przypadkowo zerknąłem na średnią - powyżej 30 km/h. Wiatr to?
No, tego. Stało się, zostaliśmy taternikami. Piętnaście dni w Tatrach, trochę deszczu, trochę mgły, wczesne pobudki (wstając o 6:30 do roboty miałem świadomość długiego wylegiwania się w barłogu), długie podejścia, kupa nowej wiedzy... i tylko w domu jakoś tak nagle nudno. I z okna widok nie na Żółtą Turnię a na blok naprzeciwko.
Relację napiszę. Nie wiem kiedy, bo na razie nie mogę przyzwyczaić się do siedzenia przed komputerem.
Przed zjazdem do garażu w pracy przypadkowo zerknąłem na średnią - powyżej 30 km/h. Wiatr to?
- DST 7.87km
- Czas 00:16
- VAVG 29.51km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
No przecież ciocia się podpisała. A ciocia, to ciocia, bo przecież nie ciota?
yurek55 - 14:18 wtorek, 3 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!