Czwartek, 5 września 2013
Kategoria do czytania, transport
Szukanie potworów
Z wieczora bardzo spokojnie do domu. Z tą różnicą, że bez okularów, bo miałem tylko ciemne szkła, a wyszedłem już po 19:00.
Rano za to na Wolską, do łowcy potworów. Wymaziali mi rękę jakimś paskudztwem i hajda! jeździć jakąś taką golarką. No i znaleźli trzy potwory mieszkające w lewym nadgarstku, a dodatkowo jeszcze ustalono, żem ten nadgarstek potwornie przesilił. To ustalenie nie należalo do odkrywczych, ale ucieszyło mnie, że poza przesileniem i potworami nic nie uszkodziłem, żadnych tam torebek czy woreczków.
Stamtąd już, słuchając o przygodach Jakuba Wędrowycza, do pracy.
Rano za to na Wolską, do łowcy potworów. Wymaziali mi rękę jakimś paskudztwem i hajda! jeździć jakąś taką golarką. No i znaleźli trzy potwory mieszkające w lewym nadgarstku, a dodatkowo jeszcze ustalono, żem ten nadgarstek potwornie przesilił. To ustalenie nie należalo do odkrywczych, ale ucieszyło mnie, że poza przesileniem i potworami nic nie uszkodziłem, żadnych tam torebek czy woreczków.
Stamtąd już, słuchając o przygodach Jakuba Wędrowycza, do pracy.
- DST 24.58km
- Czas 01:08
- VAVG 21.69km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!