Wtorek, 10 września 2013
Kategoria transport, do czytania
Przyjemne wieczory, przyjemne poranki
Wieczorny powrót był co prawda pod silny wiatr, ale jakoś go nie zauważałem, do tego robiło się przyjemnie ciemno, prawie od samego wyjazdu miałem włączone światła.
Rano nawet wyszła mi pobudka. Wczoraj, gdy się zbierałem, zajęło mi to osiem minut, ale było bez śniadania, które zajmuje sporo czasu (wsypać płatki, zagotować wodę, zalać płatki, poczekać, nalać zimnej wody, poczekać...). Przetestowałem więc nowy patent: płatki Łoś-Wiane zalałem wieczorem, na rano (i tak Hipcia robi kawę) wystarczyło dolać trochę wrzątku i rozmieszać: i rozmieszały się, i nie trzeba było czekać, aż wystygną.
Nowa część (ostatnia z dostępnych w wersji audio) opowiadań o Jakubie Wędrowyczu na uszach i można ruszać do roboty.
Rano nawet wyszła mi pobudka. Wczoraj, gdy się zbierałem, zajęło mi to osiem minut, ale było bez śniadania, które zajmuje sporo czasu (wsypać płatki, zagotować wodę, zalać płatki, poczekać, nalać zimnej wody, poczekać...). Przetestowałem więc nowy patent: płatki Łoś-Wiane zalałem wieczorem, na rano (i tak Hipcia robi kawę) wystarczyło dolać trochę wrzątku i rozmieszać: i rozmieszały się, i nie trzeba było czekać, aż wystygną.
Nowa część (ostatnia z dostępnych w wersji audio) opowiadań o Jakubie Wędrowyczu na uszach i można ruszać do roboty.
- DST 24.79km
- Czas 01:03
- VAVG 23.61km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Mi pierwsze śniadanie zajmuje kilkanaście sekund: przeważnie jest to pół czekolady albo ekwiwalent w innych słodyczach...
mors - 21:09 środa, 11 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!