Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Wtorek, 17 września 2013 Kategoria do czytania, transport

Zaczyna się zwiedzanie Warszawy

Od dziś przez dwa tygodnie będę prócz DPD jeździł również z wycieczką na rehabilitację. Pierwsze takie kółko za mną. Wieczorny powrót, stosunkowo wczesna gleba w wyrko, pobudka o szóstej. Pożreć tekturę, spakować się, polożyć na jeszcze dziewięć minut, wyjazd.

Trochę kropiło, ale kto by się tam przejmował. W niecałe pół godziny byłem już na Służewcu. Wejść, zdać skierowanie, poczekać. Czekałem kwadrans, w końcu ktoś mnie zaprosił.

Trochę rozczarowałem się zabiegiem. Skoro na krioterapię rezerwują dziesięć minut a na fonoforezę dwadzieścia, to spodziewałem się, że będzie to coś... coś więcej.

Fonoforeza: rozsmarowano mi na ręce żel, po czym przez kilka minut jeżdżono mi po ręce jakąś elektrodą. Potem poszliśmy do dużego odkurzacza, z ktorego mi pomachano po łapie oparami ciekłego azotu. Niby 120 na minusie. Kupiłbym sobie taki.

Potem jeszcze powrot do roboty, ale już w interesującym i wzmagającym się deszczu. Przyjemnie.
  • DST 36.63km
  • Czas 01:33
  • VAVG 23.63km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
-----> Hipek Dokładnie z tego samego założenia wychodziłem korzystając z zabiegów
yurek55
- 18:12 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Krzysiek: mówili mi że ciekły ma 180, a opary około 120. Ale większego znaczenia to nie ma.
Zarazku, nie ma taryfy ulgowej. Przecież mokry człowiek wysycha.
Morsie: jeszcze nie, ale pracuję nad tym.
Jurku, boleć by przestało, ale skoro sprawność może wrócić wcześniej i nie muszę za to płacić, to czemu nie?
Hipek
- 07:33 czwartek, 19 września 2013 | linkuj
Identyczny zestaw zabiegów miałem na łokieć, jak kiedyś przez kierownicę przeleciałem po hamowaniu przednim hamulcem (tylny nie działał) :) Ale jakoś nie mam przekonania do takich zabiegów. Bez nich pewnie też by kiedyś przestało boleć, prawda?
yurek55
- 20:14 środa, 18 września 2013 | linkuj
A masz ten azot w wannie?
mors
- 16:14 środa, 18 września 2013 | linkuj
Te twoje rehabilitacje przypominają mi, że po ostatniej glebie na betonie coś jest wyraźnie nie tak z prawą dłonią i nadgarstkiem. Może trzeba będzie pójść tą samą drogą - RTG itp...
P.s. Rispekt za te jazdy w deszczu. Chyba trzeba będzie pójść tą drogą, bo wodzie końca nie widać...
zarazek
- 19:25 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Delikatnie traktowali tę rękę ciekłym azotem.
Jak to parzy, można się przekonać na przykład wówczas gdy się coś ma szybko zamrozić i trzeba przelać trochę azotu z naczynia Dewara do innego.
Poza tym moim zdaniem to bliżej z temperaturą do -180 stopni C.
oelka
- 16:12 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Księgowy:
Tektura = płatki owsiane.
Podstawka: nie spiesz się. Leży i czeka.
Kontuzja: najpierw Norwegia, potem dołożyłem przesilenie na Jurze podczas wspinania i mamy klopsa.

Mors:
To wpadaj, zapraszam.
Hipek
- 15:42 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Pływałbym.
mors
- 15:19 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Pożreć tekturę? - wyjaśnij:D

Co do podstawki... niestety - czekamy:( Za oknem pada a ja nie mam przyjemności jak pilnie nie muszę, jechać w takim deszczu. Na Islandii się wymokłem za wsze czasy!

Przypomnij skąd kontuzja ręki? Od tych dwóch wypadków ostatnio co miałeś kolo BC? Czy coś wcześniej spaprałes łapkę na kursie taternika? Nie jestem na bierząco.
Ksiegowy
- 15:06 wtorek, 17 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl