Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Czwartek, 12 grudnia 2013 Kategoria do czytania, transport

Wpiernicz na ścianie i konowały z serwisu

Jedyny i najlepszy Pracodawca stwierdził (przy pomocy jednego z kolegów z pracy, który w ostatniej chwili coś przeskrobał), że fajnie by było, gdybym sobie posiedział trochę dłużej. Jako że o dwudziestej zaczynałem trening na Kole, musiałem się sprężyć i - po raz pierwszy - jechać na ścianę bezpośrednio z pracy. Dystans i czas - nikczemne, bo wyszło coś ponad dziesięć minut na cztery kilometry. Na szczęście, gdy czasu jest za dużo, na podorędziu jest złośliwość rzeczy martwych: każde, każde światła mnie zatrzymały. Na szczęście już jest nie-sezon, więc śmieszka przy Prymasa była puściutka.

Na treningu dostałem konkretnie. Po trzech poprzednich mocnych treningach (środa-piątek-niedziela) już na rozgrzewce zauważyłem znaczny przyrost mocy... instruktorka poszła za ciosem i zaordynowała kolejny mocny: pod koniec ręka mi się otwierała nawet na klamach - takich po pachę. Po wszystkim wsiedliśmy na jaszczurki i - jadąc pierwszy raz razem na tych rowerach - śmignęliśmy do domu. Była to nasza pierwsza wspólna jazda od dawna, bo coś nie możemy się zgrać w temacie jednoczesnego wychodzenia do roboty.

W domu zabrałem się za wymianę kasety w hipciowym rowerze. Byłem zmuszony złożyć serdeczne życzenia wszystkiego najgorszego serwisantowi, który ów rower skręcał. Kasety nie szło odkręcić - ani po dobroci, ani przy użyciu środka przymusu bezpośredniego, w postaci metalowego obucha umieszczonego na drewnianym trzonku. Dziś po pracy Hipcia odbędzie wycieczkę do pobliskiego serwisu - może tam chłopaki mają z czego zrobić dźwignię i odkręcić to ustrojstwo.
  • DST 16.13km
  • Czas 00:43
  • VAVG 22.51km/h
  • Sprzęt Jaszczur

Komentarze
Spoko, podałbym Ci je na priv.
Hipek
- 19:11 piątek, 13 grudnia 2013 | linkuj
Wrzuć... to już tu więcej nie zajrzę. ;)
mors
- 18:55 piątek, 13 grudnia 2013 | linkuj
Da się to ustalić. To co, wrzucić Ci kilka fotek na smaka?
Hipek
- 13:20 piątek, 13 grudnia 2013 | linkuj
No ale czy są wolni? ;D;D
mors
- 19:33 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
To ostatnie było do Morsa, oczywiście (komentarze weszły nam na zakładkę).
Hipek
- 18:09 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
Nie zapominaj, że jesteś u mnie. W tym miejscu internetu nie działają "te czasy" - homo czy nie homo, ma takie same szanse na uszczypliwość.

A, w temacie, mam tam też kilku całkiem przystojnych (i wyrzeźbionych!) instruktorów - mogę Ci podrzucić fotki. Nawet bez koszulki się znajdą...
Hipek
- 18:05 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
mors Pogubiłam się w t(ł)oku Twojej wypowiedzi :-)
Pozdrawiam!
kosma100
- 18:05 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
O, Kosma. ;p
Nie podejrzewałem, że i Ty stosujesz taką retorykę...
Jakoś tak ciekawie się porobiło w tych czasach, że gdyby wnioskować o zdjęcie instruktora, to ludzie by pomyśleli, że wnioskodawca pewnie jest "homo", ale nic by nie powiedzieli, w imię tolerancji czy coś tam.
A w klasycznym układzie można spotkać się z zażenowaniem i tekstami o zboczeńcach (żartobliwie czy nie, to szczegół, chodzi mi o ten przewrotny mechanizm). ;p
mors
- 17:55 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
Błądziłam ale bez śladów :p
kosma100
- 17:21 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
Mój "pobliski" to Legion przy Górczewskiej.
Hipek
- 17:19 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
A pobliski warsztat to może na Powstańców Śląskich 69? Czy jest jakiś bliżej?
yurek55
- 17:17 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
O, Kosma, witam. W ten zakamarek internetu chyba nigdy nie zabłądziłaś...

Morsie - zamężna, poza tym mieszka w Warszawie. Po co Ci fota?
Hipek
- 17:15 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
Mors Ty zboczeńcu!!! :p
kosma100
- 17:12 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
A foty instruktorki? ;)
mors
- 16:58 czwartek, 12 grudnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl