Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Środa, 19 marca 2014 Kategoria do czytania, transport

Podwójne hobby

Posiadanie podwojnego hobby ma pewne niepodważalne plusy. Robiąc i jedno, i drugie nie sposób się znudzić ani doprowadzić do przejedzenia; jeśli zabawa jednym stanie się choć trochę nużąca, to na pewno drugie zostało ostatnio zaniedbane i da sporą dawkę radości. Poza tym nie ma szans na zmarnowane dni: jeśli nie mam co robić to na pewno coś sobie znajdę; jeśli mam odpocząć - to mogę odpoczywać. Spora dawka deszczu, wichury i grad mogą mnie przegonić z roweru, ale ścianka pod dachem będzie gotowa na wspinanie.

Posiadanie podwójnego i aktywnego hobby ma też minusy. Ciężko jest, jak to mogą niektórzy, sieknąć sobie stówkę po pracy, tudzież weekend w weekend robić długodystansowe przebiegi na rowerze. Trzy razy w tygodniu jestem na ścianie i nie są to bynajmniej kurtuazyjne wyjścia a regularny trening. A minusem treningu, na przykład takiego w piątki, jest to, że zdarcie się w sobotę nad ranem z łóżka i jazda cały dzień stają się bardzo, bardzo niekuszące. No i, nie ukrywajmy, dzień restowy to dzień restowy, jazdy w dni po treningu nie przynoszą wzrostu mocy.

Gdy zacznie się lepsza pogoda, tj. będzie i cieplej, i sucho, przed weekendami będzie trzeba stanąć przed poważnym wyborem, do dyspozycji będą bowiem rower, ściana, Jura i Tatry. I wtedy trzeba będzie dopiero myśleć.

A na razie jest mokro. I jazdy uskuteczniam na dystansie dom-praca. Ale powoli zbliżają się wiosenne weekendy... i zastanawia mnie tylko kiedy będę odpoczywał.
  • DST 25.07km
  • Czas 01:00
  • VAVG 25.07km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Hobby może być potrójne. Na jednym się zarabia, a drugie i trzecie są przyjemnością :-)
oelka
- 00:22 czwartek, 20 marca 2014 | linkuj
Na ściance bardziej pracują ręce, na rowerze, nogi. Czyli wszystko gra.
yurek55
- 20:19 środa, 19 marca 2014 | linkuj
W najbliższe skały mam z 240 km, więc, żeby to było opłacalne, trzeba by wziąć jeszcze namiot i zrobić dwudniową wyprawę.

Ale bardzo liczę na takie coś jeśli w końcu uda mi się przeprowadzić do Krakowa.
Hipek
- 13:36 środa, 19 marca 2014 | linkuj
Można połączyć oba. Lina i szpej do plecaka lub sakw i rowerem na skały:)
daniel3ttt
- 12:59 środa, 19 marca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl