Wtorek, 8 kwietnia 2014
Kategoria do czytania, transport
Ciepły deszcz i wiatr we włosach
Z pracy musiałem wrócić tak, jak przyjechałem - w długich rzeczach (nie da rady rękawów podwinąć, a podwinięte nogawki wyglądają zabawnie). Za to dostałem trochę ciepła (nawet znośnego) i kropiący, bardzo przyjemny deszcz.
Rano nie dałem się zaskoczyć i pojechałem zupełnie na krótko, w końcu poczułem wiatr we włosach (tych na nogach). Na wysokości Hali Wola usiadłem na kole jakiegoś chłopaka na MTB, wiozłem się za nim z trzy kilometry, po czym dałem zmianę i tak dociągnęliśmy aż do Ronda Zesłańców.
Rano nie dałem się zaskoczyć i pojechałem zupełnie na krótko, w końcu poczułem wiatr we włosach (tych na nogach). Na wysokości Hali Wola usiadłem na kole jakiegoś chłopaka na MTB, wiozłem się za nim z trzy kilometry, po czym dałem zmianę i tak dociągnęliśmy aż do Ronda Zesłańców.
- DST 25.86km
- Czas 01:02
- VAVG 25.03km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
dziś wielki dzień wyznawców latającego potwora spagetti, gratulacje
yurek55 - 17:49 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!