Wtorek, 10 czerwca 2014
Kategoria do czytania, transport
Pomaratonowe zbieranie gratów
Po robocie wycieczka do Tranquilo po klamoty, które mi przywiózł. Byłem u niego pod blokiem drugi raz i drugi raz strasznie mnie pocięły komary. Tresuje je czy co?!
Potem do domu z nieco większym obciążeniem - trzema sakwami o wadze łącznie ok. 20 kg. Na Kasprzaka dzieje się niespotykana bezczelność: ja tu jadę - po maratonie, powrocie, z ciężkimi sakwami, a na koło mi wsiada jakiś koleżka z lekkim plecaczkiem. I najwyraźniej chce się na nim wieźć. Oj, nie, tak darmo to niczego nie ma, na tunel to sobie trzeba zapracować.
Jak brzmiało to słowo-klucz na "D"?
Na dwóchpodjazdach zmarszczkach na Kasprzaka i na światłach odszedłem mu kawałek - oczywiście mnie dogonił, ale przynajmniej musiał sam wykonać chociaż odrobinę roboty.
Rano podróż do pracy. Bez rewelacji.
Potem do domu z nieco większym obciążeniem - trzema sakwami o wadze łącznie ok. 20 kg. Na Kasprzaka dzieje się niespotykana bezczelność: ja tu jadę - po maratonie, powrocie, z ciężkimi sakwami, a na koło mi wsiada jakiś koleżka z lekkim plecaczkiem. I najwyraźniej chce się na nim wieźć. Oj, nie, tak darmo to niczego nie ma, na tunel to sobie trzeba zapracować.
Jak brzmiało to słowo-klucz na "D"?
Na dwóch
Rano podróż do pracy. Bez rewelacji.
- DST 22.24km
- Czas 00:58
- VAVG 23.01km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
A może on by wyszedł na zmianę później? A Ty go źle oceniłeś?
yurek55 - 19:10 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj
Czyli cały czas z pasożytami. ;)
Ty mu odejszłeś na podjazdach? Z 20kg rekwizytów na pokładzie? ja na miejscu delikwenta wstydziłbym się doganiać... mors - 17:55 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj
Ty mu odejszłeś na podjazdach? Z 20kg rekwizytów na pokładzie? ja na miejscu delikwenta wstydziłbym się doganiać... mors - 17:55 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!