Wtorek, 17 czerwca 2014
Kategoria < 50km, do czytania, szypko
Odebrać samochód
Po pracy rekreacyjnie pod Warszawę odebrać samochód od mechanika. Zapakowałem do sakwy trochę klamotów, które przywiózł kurier (na lekko jechać to trochę nie fason) i ruszyłem. Zacząłem spokojnie, ale potem jakoś dobrze się jechało... więc postanowiłem utrzymać tempo. Gdzieś w okolicy zjazdu na S2 pojawiła się DDR, nówka sztuka, wyasfaltowana, więc postanowiłem naprawić mój błąd i zjechać, bo pierwotnie jej nie zauważyłem, uwagę moją zwrócili dopiero stojący tam rowerzyści. Oczywiście za taką próbę zgodności z przepisami musiałem zostać ukarany i kara nastąpiła - śmieszka skończyła się w powietrzu po kilkuset metrach, na jezdnię z powrotem prowadziła jakaś wąziutka ścieżynka.
W Pruszkowie przymuliły mnie trochę światła wraz z samochodami, ale potem już szło przyjemniej. Przed Nadarzynem średnia sięgała prawie 31 km/h, wytraciłem ją na ostatnim, szutrowym fragmencie pod sam warsztat. Rekord tej trasy na tym rowerze - 30,67 km/h - poprzednia przymiarka dała średnią 30,47 - mimo że wtedy miałem lekko z górki i chyba wiatr w plecy, a teraz bywało różnie.
W Pruszkowie przymuliły mnie trochę światła wraz z samochodami, ale potem już szło przyjemniej. Przed Nadarzynem średnia sięgała prawie 31 km/h, wytraciłem ją na ostatnim, szutrowym fragmencie pod sam warsztat. Rekord tej trasy na tym rowerze - 30,67 km/h - poprzednia przymiarka dała średnią 30,47 - mimo że wtedy miałem lekko z górki i chyba wiatr w plecy, a teraz bywało różnie.
- DST 26.34km
- Czas 00:52
- VAVG 30.39km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!