Poniedziałek, 13 października 2014
Kategoria do czytania, transport
Przeżyłem, Panie Hrabio
Spieszę donieść, że jeśli ktoś po cichu liczył na moją tragiczną śmierć gdzieś w bałkańskich ostępach, to rozczarowany czuł się będzie: żyję i mam się dobrze. Za nami ponad 4100 km, kilka podjechanych Everestów i ciężki powrót do cywilizacji.
Relacja będzie, oczywiście. Ale tym razem są to całe 23 dni, więc trochę to zajmie.
Relacja będzie, oczywiście. Ale tym razem są to całe 23 dni, więc trochę to zajmie.
- DST 8.04km
- Czas 00:24
- VAVG 20.10km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
czekamy i czekamy z coraz większą niecierpliwoscią
jolapm - 18:16 poniedziałek, 20 października 2014 | linkuj
A nie za dużo Wy macie tych urlopów w roku? Bezpłatny braliście, czy na L4 jechaliście? ;)
mors - 15:44 środa, 15 października 2014 | linkuj
No, na przykład. A tak w ogóle, to witajcie w domu! I czekamy na relację.
yurek55 - 13:44 wtorek, 14 października 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!