Poniedziałek, 27 października 2014
Kategoria do czytania, transport
Praca
Do pracy po weekendzie. Wziąłem softshella - wydawało się, że niepotrzebnie, bo temperatura nie spadła do zera.
W pracy odbyła się akcja czyszczenia blokad zostawionych na noc w miejscu gdzie parkujemy. Inne zniknęły, moją pracownicy tylko nadgryźli. Widać, że mimo że mieli motywację i czas, to U-locka nie przecięli. Oczywiście próby odzyskania kasy za zniszczoną blokadę spełzły na niczym, kazano nam wypierdalać (odrobinę bardziej kulturalnie - tylko odrobinę), bo miejsce gdzie parkujemy nie jest parkingiem rowerowym. A z koniem kopać się nie ma co, za dużo zachodu i za duże ryzyko by się sądzić o głupią blokadę. Więc jestem w plecy.
W pracy odbyła się akcja czyszczenia blokad zostawionych na noc w miejscu gdzie parkujemy. Inne zniknęły, moją pracownicy tylko nadgryźli. Widać, że mimo że mieli motywację i czas, to U-locka nie przecięli. Oczywiście próby odzyskania kasy za zniszczoną blokadę spełzły na niczym, kazano nam wypierdalać (odrobinę bardziej kulturalnie - tylko odrobinę), bo miejsce gdzie parkujemy nie jest parkingiem rowerowym. A z koniem kopać się nie ma co, za dużo zachodu i za duże ryzyko by się sądzić o głupią blokadę. Więc jestem w plecy.
- DST 8.01km
- Czas 00:20
- VAVG 24.03km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!