Piątek, 17 kwietnia 2015
Kategoria do czytania, transport
Czytelnicy i podczytywacze
Dorobiłem się wczoraj nowego czytelnika. I nie, nie chodzi o to, że prosiłem mamę o nabijanie mi statystyk wejść na blogu. W sumie dorobił się przypadkowo, z rozmowy, może mniej przypadkowo niż El Stalkero, ale jednak.
Sytuacja, gdy daję komuś znajomemu adres swojego bloga zwykle skłania mnie do zastanowienia się nad tym, ile mijanych przeze mnie codziennie osób już tu było, a ja o tym nie wiem. Oczywiście, wystarczy jedna osoba z pewnego kółeczka samopomocy, by całe kółeczko znało odpowiedni adres strony, tak to oczywiście działa, ale zawsze gdzieś musi być ten pierwszy ludzik. I ciekawe, czy jakimś cudem nikt tu nie trafił, a jeśli trafił, to czy przez adres podglądnięty przez ramię, czy przez wyszukiwarkę. A wiem, że są ludzie, którzy potrafią spędzić i wieczór, i dwa nad tym, żeby znaleźć co kto publikuje w sieci, co jest, swoją drogą, straszne.
I, co jest jeszcze smutniejsze, podejrzewam, że całkiem sporo osób z mojego otoczenia przewaliło się przez ten blog.
A skoro podejrzewam, że jestem podczytywany, to czas na napisanie czegoś krępującego, co będzie można wykorzystać przeciwko mnie, albo przynajmniej dziwnie się uśmiechać podczas rozmowy.
Dupa. Kupa. Dupa. Siki.
Uprzejmie dziękuję za uwagę.
Swoją drogą całkiem przyzwoita średnia mi wyszła. Ale jaszczurowy napęd błaga już o wymianę.
Sytuacja, gdy daję komuś znajomemu adres swojego bloga zwykle skłania mnie do zastanowienia się nad tym, ile mijanych przeze mnie codziennie osób już tu było, a ja o tym nie wiem. Oczywiście, wystarczy jedna osoba z pewnego kółeczka samopomocy, by całe kółeczko znało odpowiedni adres strony, tak to oczywiście działa, ale zawsze gdzieś musi być ten pierwszy ludzik. I ciekawe, czy jakimś cudem nikt tu nie trafił, a jeśli trafił, to czy przez adres podglądnięty przez ramię, czy przez wyszukiwarkę. A wiem, że są ludzie, którzy potrafią spędzić i wieczór, i dwa nad tym, żeby znaleźć co kto publikuje w sieci, co jest, swoją drogą, straszne.
I, co jest jeszcze smutniejsze, podejrzewam, że całkiem sporo osób z mojego otoczenia przewaliło się przez ten blog.
A skoro podejrzewam, że jestem podczytywany, to czas na napisanie czegoś krępującego, co będzie można wykorzystać przeciwko mnie, albo przynajmniej dziwnie się uśmiechać podczas rozmowy.
Dupa. Kupa. Dupa. Siki.
Uprzejmie dziękuję za uwagę.
Swoją drogą całkiem przyzwoita średnia mi wyszła. Ale jaszczurowy napęd błaga już o wymianę.
- DST 23.07km
- Czas 00:55
- VAVG 25.17km/h
- Sprzęt Jaszczur
Komentarze
Jeśli coś się pisze w necie, to chyba ze świadomością, że każdy, a przynajmniej prawie każdy, może to przeczytać. A kompromitujące wiadomości podaje się też na własne życzenie.
Hipku, takie słowa mogą krępować co najwyżej pięciolatkę ale też już chyba nie..:) jolapm - 20:07 sobota, 18 kwietnia 2015 | linkuj
Hipku, takie słowa mogą krępować co najwyżej pięciolatkę ale też już chyba nie..:) jolapm - 20:07 sobota, 18 kwietnia 2015 | linkuj
Hipe znów nadaje... coś ostatnio mniej regularnie na BS:)
Ksiegowy - 15:46 sobota, 18 kwietnia 2015 | linkuj
Niewiele swojej prywatności pokazujesz na blogu, więc spokojnie każdy znajomy może podczytywać. Nic kompromitującego nie wyczyta.
yurek55 - 18:23 piątek, 17 kwietnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!