Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 Kategoria do czytania, transport

Zenon - nowe wcielenie!

Proszę Państwa, prezentujemy Zenona. Jako że rower został już bardzo zindywidualizowany (współcześnie: scustomowany), postanowiłem, że przy tej okazji dostanie nowe imię, bo ten "Viper" i tak mi nigdy nie pasował. Więc w parze do Stefana będzie Zenon. Jaszczur jaszczurem pozostanie.

Zanim przejdziemy do dzisiejszej wycieczki, dwa słowa na temat tego, co się działo. A działo się tak: (prawie) równo półtora roku temu zorientowałem się, że dzięki uprzejmemu Panu Złodziejowi zostałem szczęśliwym właścicielem ramy z odrobiną osprzętu i dwóch kół. Przy tej okazji postanowiłem pokombinować i zmienić kierownicę. I nawet stworzyłem wątek. Nie udało się jednak dokończyć tematu w pierwszej przymiarce, bo trzeba by było wyłozyć sporo kasy, co, w złożeniu z tym, co musiałem wydać w celu odbudowania roweru, sumowało się do całkiem wysokiej kwoty.

Do tematu - czyli jeśli ktoś nie przerzucił wątku: przerobienia kierownicy na baranka - powróciłem w lutym tego roku. Skompletowałem sprzęt, przy okazji dowiadując się sporo o hamulcach typu Cantilever, rozgrzebałem rower, który stał na środku pokoju i cierpliwie czekał. Poznałem Globalbusa, kupiłem od niego części (z których tylko jedna się nadała, bo mam amortyzator, a nie sztywniaka) i koniec końców rower udało się złożyć. Nawet nawinięcie owijki, które miało być takim strasznym przeżyciem, poszło od pierwszej próby. Ostatnie rzeczy, czyli te najprzyjemniejsze - regulacja i jazdy próbne zostały mi na sobotę, na niedzielę została sama drobnica typu przypięcie lampek.

I proszę, oto on:



Z oryginalnych części zostały tylko rama, ramiona korb, przerzutki, siodełko (chyba!) i sztyca. Niewiele, co?

Pewnie wypadałoby zrobić jakąś jazdę próbną. Ale że taka do pracy? A akurat złożyło się przyjemnie, bo musiałem odwiedzić mechanika (niektórzy bardziej złośliwi mogą sobie wyszperać kiedy miałem poprzednią u niego wizytę, pewnie będzie to jedyna w tym roku), a mechanik mieszka w Nadarzynie.

No i o: link.

A o samej jeździe co można napisać? Ruch niewielki, jak na kierunek "Warszawa" i godziny szczytu, z początku wiatr w twarz, na prostej do Warszawy - w plecy, momentami nawet 38 km/h się jechało, geometria wymaga drobnych poprawek, ale poza tym jest super.
  • DST 23.39km
  • Czas 00:53
  • VAVG 26.48km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Dzięki!
Hipek
- 08:56 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj
Pogratulować umiejętności, mechanik z Ciebie pełną gębą.
yurek55
- 21:01 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj
Przykro, że nie spełniłem oczekiwań, ale kasa już wydana, jakoś to przeboleję.
Będę miał to jednak na uwadze przy kolejnej modyfikacji roweru
Hipek
- 16:35 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj
Wygląda głupio, do tego hamulce szajsy pierwsze jakie produkowano szpecą ten rower. Gość - 16:26 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl