Czwartek, 2 lipca 2015
Kategoria do czytania, transport
Praca, praca
Rozważałem kontynuację wczorajszej misji i pobicie rekordu z tętnem poniżej 110, ale znudziło mi się. A dojeżdżając do domu i tak miałem identyczny wynik jak dzień wcześniej. I bądź tu mądry.
Rano nawet wyprzedził mnie dziadek na starej, piszczącej kolarce.
Byle do soboty. Startujemy rano.
A w ramach ciekawostki, drogiemu Czytelnikowi prezentuję ostatnio utrafionego bloga, ale nie tylko ze względu na treść - która standardowo-rowerowa jest, i nawet ciekawa, aż miło poczytać. Zafascynował mnie jednak obrazek w lewym górnym rogu.
Rano nawet wyprzedził mnie dziadek na starej, piszczącej kolarce.
Byle do soboty. Startujemy rano.
A w ramach ciekawostki, drogiemu Czytelnikowi prezentuję ostatnio utrafionego bloga, ale nie tylko ze względu na treść - która standardowo-rowerowa jest, i nawet ciekawa, aż miło poczytać. Zafascynował mnie jednak obrazek w lewym górnym rogu.
- DST 30.70km
- Czas 01:28
- VAVG 20.93km/h
- Sprzęt Zenon
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!