Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Czwartek, 8 października 2015 Kategoria do czytania, transport

Po co lżej, jak może być ciężej?

Obcierający na wyprawie hamulec nie spowodował mi większych problemów. Po pęknięciu pierwszej, a potem drugiej szprychy, nie było go nawet czuć, bardziej słychać. Canti są jednak dość miękkie i szerokie - chętnie się uginały. A przynajmniej tak to wówczas odczułem. Szprychy zostały wymienione, hamulec przestał irytować piszczeniem.

Wczoraj rano zmieniłem koło na "pracowe". Wyprawowa piasta weszła na kolejny poziom doświadczenia i nie dość, że przestała mieć luzy, to zaczęła jeszcze do tego wydawać dźwięki cały czas. Zmieniłem, bo uznałem, że nie potrzeba mi doświadczenia, które prędzej czy później skończy się spacerem lub glebą na środku jezdni.

W poniedziałek i wtorek jechałem w bezwietrznej pogodzie. Wczoraj i dziś wiało w twarz. A mimo wszystko jechałem 1-2 km/h szybciej niż na tamtym kole (a oponę mam bardziej miękką w obecnym niż wyprawowym). Wniosek? Niezły sobie zafundować musiałem trening na ostatnie trzy dni wyprawy. Bo przecież za lekko być nie może.
  • DST 21.69km
  • Czas 00:56
  • VAVG 23.24km/h
  • Sprzęt Zenon

Komentarze
Nie ma co iść na łatwiznę.
yurek55
- 19:55 czwartek, 8 października 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl