Piątek, 25 grudnia 2015
Kategoria do czytania, > 50 km, zaliczając gminy
Weekendowe amciu-amciu
Pierwszy dzień długiego weekendu i jedyny rowerowy. Krótka trasa po Lubelszczyźnie po to, by zaliczyć kilka gmin.
Hipcia puściła trasę najwyższych lotów: po krótkim fragmencie asfaltu wylądowaliśmy na gruntówce, by zaraz potem wjechać w jakieś błota, zjechać niewielkim wąwozem i zrobić sobie podjazd po trylince. Potem już praktycznie do końca po asfalcie (chociaż tamtejsze asfalty to praktycznie teren...).
Taka dawka MTB była dla mnie wystarczająca. Nie wolno przeginać.
Hipcia puściła trasę najwyższych lotów: po krótkim fragmencie asfaltu wylądowaliśmy na gruntówce, by zaraz potem wjechać w jakieś błota, zjechać niewielkim wąwozem i zrobić sobie podjazd po trylince. Potem już praktycznie do końca po asfalcie (chociaż tamtejsze asfalty to praktycznie teren...).
Taka dawka MTB była dla mnie wystarczająca. Nie wolno przeginać.
- DST 51.00km
- Czas 02:23
- VAVG 21.40km/h
- Sprzęt Jaszczur
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!