Wtorek, 3 maja 2016
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania
Stęskniliśmy się za deszczem
Wyjechaliśmy z domu, bo miało później padać. Liczyliśmy na to, że może się uda zdążyć przed deszczami, a okazało się, że złapaliśmy je wszystkie.
Pierwsza dopadła nas przed Truskawką. Przemoczyła.
Druga dopadła nas już na szosie do Leszna, gdy właśnie zaczęliśmy dosychać. Tym razem były to grudy roztopionego śniegu i bałem się, że zaraz poleci grad. Nie poleciał.
Trzecia zaatakowała, gdy wracaliśmy już w kierunku Warszawy, tuż przed Lesznem. Ta była konkretna, ściana wody momentami uniemożliwiała widzenie, do tego bardzo blisko uderzył piorun. Szkoda było, bo jechałem już zupełnie suchy.
Czwarta chlusnęła już tak formalnie, jak pies obszczekujący obcego, ale z głębi podwórka. Upewniła się jedynie, że nie jesteśmy za bardzo susi. To już na wysokości Starych Babic.
Wiatru nie było, jedynie na wysokości Kampinosu uniemożliwił nam jazdę. I mimo tych wszystkich przeszkód udało się utrzymać całkiem ładne tempo.
Pierwsza dopadła nas przed Truskawką. Przemoczyła.
Druga dopadła nas już na szosie do Leszna, gdy właśnie zaczęliśmy dosychać. Tym razem były to grudy roztopionego śniegu i bałem się, że zaraz poleci grad. Nie poleciał.
Trzecia zaatakowała, gdy wracaliśmy już w kierunku Warszawy, tuż przed Lesznem. Ta była konkretna, ściana wody momentami uniemożliwiała widzenie, do tego bardzo blisko uderzył piorun. Szkoda było, bo jechałem już zupełnie suchy.
Czwarta chlusnęła już tak formalnie, jak pies obszczekujący obcego, ale z głębi podwórka. Upewniła się jedynie, że nie jesteśmy za bardzo susi. To już na wysokości Starych Babic.
Wiatru nie było, jedynie na wysokości Kampinosu uniemożliwił nam jazdę. I mimo tych wszystkich przeszkód udało się utrzymać całkiem ładne tempo.
- DST 96.97km
- Czas 03:01
- VAVG 32.14km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
A czy błotniki rowerki miały :P i czy tam na dole sucho było :DDD :))
Katana1978 - 21:11 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj
Jak Was znam, byliście ubraniowo przygotowani na zmienne warunki. Jesteście doświadczonymi podróżnikami, nie to co ja. Ja się "na krótko" ubrałem i choć burzy na mojej trasie nie było, tez udało mi się zmoknąć doszczętnie.
yurek55 - 20:30 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!