Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Sobota, 14 października 2017 Kategoria < 50km, do czytania, zaliczając gminy, ze zdjęciem

Przygraniczne gminy

Na weekend wybraliśmy się do Białowieży. Odpocząć, pospacerować, a przy okazji załatać dwie gminne dziury, które powstały - tuż przy granicy - po MRDP. 





Na początek wybraliśmy się do Czeremchy. Gdy ściągaliśmy rowery z samochodu, akurat przed nami przeszedł... pogrzeb. Za karawanem - polonezem "pickupem" (nie wiem, jak one się nazywały) z drewnianą, rzeźbioną dobudówką - ruszyły powoli auta. A na końcu dwie panie. Na rowerach.



My też ruszyliśmy. Za śladem. Zaczęło się piaszczyście. Gdy opuszczaliśmy Czeremchę, nic się nie zmieniło. A za miastem zaczęła się leśna droga. I tutaj się zatrzymaliśmy na chwilę. Mapy Google'a mówiły, że jedziemy przez lasy do końca. Kilkanaście kilometrów do przodu i kilkanaście z powrotem. Tempem leśnej drogi to wyprawa na trzy godziny (w końcu na cienkich kołach).

Chwilę pokręciliśmy się tam i z powrotem. A potem stwierdziliśmy, że alternatyw nie ma, więc jedziemy przed siebie. 

Po dłuższej chwili okazało się, że na horyzoncie pojawił się znak. "Koniec ograniczenia do 30 km/h". I tu nabrałem podejrzeń, że taki znak nie mógłby pojawić się w środku lasu. I faktycznie, wbrew wszelkim podejrzeniom, wyjechaliśmy na asfalt!

Czymże byłby wyjazd bez deszczu? Po trzydziestu kilometrach zaczęło mżyć, a potem padać. Ale na szczęście gminożerna wycieczka była krótka. W końcu tylko dwie gminy. 

Tuż przed powrotem okazało się, że... nie trzeba było tłuc się przez lasy. Do miejsca, w którym wyjechaliśmy, spod samochodu mieliśmy wygodny i wcale nie dłuższy dojazd. 





  • DST 40.75km
  • Czas 01:40
  • VAVG 24.45km/h
  • Sprzęt Stefan

Komentarze
A to okrągłe, czarne po lewej stronie na kierownicy, to co to jest?
yurek55
- 18:22 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
"Jedziemy przed siebie" - to mogłoby być Wasze motto...
malarz
- 04:28 wtorek, 17 października 2017 | linkuj
Ja dziś 3 razy objazd śladu z RidewithGPS bo leśna droga a to z tym blotkim to bym się załamał.
vuki
- 20:02 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj
Polonez Truck? O tego chodzi?
elizium
- 20:02 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj
Polonez Trak mbiker - 19:26 poniedziałek, 16 października 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl