Niedziela, 28 stycznia 2018
Kategoria < 50km, do czytania, kampinos, trening, ze zdjęciem
W poszukiwaniu upadłych bałwanów
Przed wyjściem przeczytałem Tomka na fejsie. A napisał tak (wzbogaciwszy tekst zdjęciem zalodzonej, leśnej drogi): "Na Kabatach tłumy. Wśród nich jeden idiota wyprowadza rower na spacer. Ale już wracam".
No ale nie byłbym sobą, gdybym nie pojechał sprawdzić, prawda? W przeciwieństwie do poprzedniego dnia, pojechałem od razu asfaltem do Kampinosu. Zaczęło się lodowo (od razu jeden z nielicznych biegaczy ostrzegł mnie przed lodem), ale nie było tragedii. Kilka razy, owszem, musiałem bardzo czujnie przekradać się po lodzie, kilka razy bawiłem się w hulajnogę, ale ogólnie dało się jechać.
Tytułowych upadłych bałwanów było mnóstwo. Jeden na fotce poniżej jeszcze się trzymał, ale w swej desperacji był osamotniony. Większość kolegów już zdążyła, przynajmniej częściowo, wtopić się w podłoże.
Dojechałem żółtym szlakiem do Kamienia Ułanów Jazłowieckich, a chwilę później skręciłem w czarny i dojechałem nim do Sierakowa. Trochę klucząc wyjechałem przy górce śmieciowej i tyle było jeżdżenia na dzisiaj.
Ale tysiak w styczniu się wykręcił.
No ale nie byłbym sobą, gdybym nie pojechał sprawdzić, prawda? W przeciwieństwie do poprzedniego dnia, pojechałem od razu asfaltem do Kampinosu. Zaczęło się lodowo (od razu jeden z nielicznych biegaczy ostrzegł mnie przed lodem), ale nie było tragedii. Kilka razy, owszem, musiałem bardzo czujnie przekradać się po lodzie, kilka razy bawiłem się w hulajnogę, ale ogólnie dało się jechać.
Tytułowych upadłych bałwanów było mnóstwo. Jeden na fotce poniżej jeszcze się trzymał, ale w swej desperacji był osamotniony. Większość kolegów już zdążyła, przynajmniej częściowo, wtopić się w podłoże.
Dojechałem żółtym szlakiem do Kamienia Ułanów Jazłowieckich, a chwilę później skręciłem w czarny i dojechałem nim do Sierakowa. Trochę klucząc wyjechałem przy górce śmieciowej i tyle było jeżdżenia na dzisiaj.
Ale tysiak w styczniu się wykręcił.
- DST 33.48km
- Czas 02:06
- VAVG 15.94km/h
- Sprzęt Jaszczur
Komentarze
u mnie bałwanki Ludwiczki zeszczuplały w ciągu tygodnia i w sobotę zostały po nich ino guziki z nakrętek po butelkach...
elizium - 11:27 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj
Tymczasem w Morsownii bylo +9 tak w dzien jak i w nocy..
mors - 15:09 poniedziałek, 29 stycznia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!