Niedziela, 25 lutego 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, kampinos, trening
Hejże, w mroźny las!
Zachęcony wczorajszym sukcesem postanowiłem sprawdzić, jak sprawa ma się w lesie. Tym razem wziąłem cieplejsze rękawiczki i, na wszelki wypadek, ogrzewacze. Te ostatnie przydały się już po godzinie jazdy, a solidna wilgotność sprawiła, że co kilkanaście minut jednak zatrzymywałem się i grzałem sobie na nich palce. Temperatura musiała być podobna, czyli jakieś minus jedenaście, ale wilgotność dała mi do wiwatu.
Chciałem, jak tydzień temu, dojechać do Roztoki, ale koniec końców zmieniłem zdanie, zakręciłem pętelkę na zachód od szosy Truskaw-Palmiry i zawróciłem.
Chciałem, jak tydzień temu, dojechać do Roztoki, ale koniec końców zmieniłem zdanie, zakręciłem pętelkę na zachód od szosy Truskaw-Palmiry i zawróciłem.
- DST 53.63km
- Czas 03:05
- VAVG 17.39km/h
- Sprzęt Jaszczur
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!