Środa, 14 marca 2018
Kategoria trening, do czytania, > 50 km
Leszno
Nie wyrobiłem się po pracy i pojechałem dopiero o wpół do dziewiątej. Na plus policzę sobie to, że dzięki temu zabiegowi ominęły mnie mżawki i przeszkadzał jedynie mokry asfalt.
Wiatr miał wiać z północnego zachodu i wiał stamtąd, dopóki jechałem na zachód. Potem jednak, gdy tylko stanąłem twarzą w kierunku wschodnim, dmuchnął z północnego wschodu. Gdzie tu logika?
Temperatura prawie zero (ale jednak leciuteńko na plusie). Jak zwykle, w Warszawie było dwa stopnie cieplej.
Wiatr miał wiać z północnego zachodu i wiał stamtąd, dopóki jechałem na zachód. Potem jednak, gdy tylko stanąłem twarzą w kierunku wschodnim, dmuchnął z północnego wschodu. Gdzie tu logika?
Temperatura prawie zero (ale jednak leciuteńko na plusie). Jak zwykle, w Warszawie było dwa stopnie cieplej.
- DST 56.56km
- Czas 01:00
- VAVG 56.56km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!