Środa, 25 kwietnia 2018
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
"Nie bierz błotnika, nie będzie padać"
"Już się wypadało".
No to nie wziąłem.
To, że mnie przelało to nic. Wiatru też się spodziewałem przy takich zlewach. Ale to, że potem całą drogę jechałem z mokrym zadkiem (bo woda przecież magicznie nie znika z ziemi), było już nieprzyjemne...
Trasa skończona w środku niczego. Tam kończył się trening, przeszedłem kawałek pieszo, potem ruszyłem na rowerze załatwić kilka spraw w okolicy.
No to nie wziąłem.
To, że mnie przelało to nic. Wiatru też się spodziewałem przy takich zlewach. Ale to, że potem całą drogę jechałem z mokrym zadkiem (bo woda przecież magicznie nie znika z ziemi), było już nieprzyjemne...
Trasa skończona w środku niczego. Tam kończył się trening, przeszedłem kawałek pieszo, potem ruszyłem na rowerze załatwić kilka spraw w okolicy.
- DST 65.00km
- Czas 02:05
- VAVG 31.20km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!