Niedziela, 15 lipca 2018
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening
Tuż po deszczu
Gdy wychodziłem, jeszcze kropiło, po chwili przestało, ale jako że i tak miałem na sobie przeciwdeszczówkę, to jej nie zdejmowałem (kosztowało mnie to, niestety, hektolitry wypoconej wody).
Dojechałem do Kampinosu i zawróciłem, żałując, że nie posiadam umiejętności, które pozwoliłyby uwiecznić piękny zachód słońca.
Im dalej od Warszawy, tym bardziej sucho. A przy samym mieście - mokro po świeżym opadzie.
Dojechałem do Kampinosu i zawróciłem, żałując, że nie posiadam umiejętności, które pozwoliłyby uwiecznić piękny zachód słońca.
Im dalej od Warszawy, tym bardziej sucho. A przy samym mieście - mokro po świeżym opadzie.
- DST 78.21km
- Czas 02:35
- VAVG 30.27km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
A po co umiejętności do zrobienia zdjęcia? Ja tam ich nie mam, a i tak cykam :P
Trollking - 20:08 poniedziałek, 16 lipca 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!