Sobota, 4 sierpnia 2018
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Zabiłem się w czwartek
Wyszedłem na rower przed południem, ale i tak temperatura dała czadu - zaczęliśmy już od 30 stopni.
Już na wstępie wiedziałem, że i czwartkowe hasanie, i temperatura, do spółki nie pozwolą mi zrobić tego, co zaplanowałem, bo byłem kompletnie bez siły. A skoro tak, to skróciłem zabawę i kręcąc luźną nogą dotarłem do domu.
Już na wstępie wiedziałem, że i czwartkowe hasanie, i temperatura, do spółki nie pozwolą mi zrobić tego, co zaplanowałem, bo byłem kompletnie bez siły. A skoro tak, to skróciłem zabawę i kręcąc luźną nogą dotarłem do domu.
- DST 34.32km
- Czas 01:11
- VAVG 29.00km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Im szybciej jedziesz, tym większe masz chłodzenia wiatrem.
yurek55 - 19:47 sobota, 4 sierpnia 2018 | linkuj
A ja dziś kibicowałem zawodnikom jadącym z Kórnika w tym ukropie 300/500 km... Rower to rekreacja, mówiono mi za dzieciaka... :)
Trollking - 19:31 sobota, 4 sierpnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!