Piątek, 5 lipca 2019
Kategoria > 50 km, do czytania, trening
Pod wiater mocno, z wiatrem lekko
Dogonił mnie kolega i jechał za mną (wtedy ja mu przeszkadzałem), a potem przede mną (wtedy on mi przeszkadzał), ale udało się jakoś nie usiąść sobie wzajemnie na kole.
Powrót do Warszawy na luzaku, bez spinania łydki i z muzyką w uszach.
Powrót do Warszawy na luzaku, bez spinania łydki i z muzyką w uszach.
- DST 53.70km
- Czas 01:51
- VAVG 29.03km/h
- VMAX 42.12km/h
- K: 15.0
- HRmax 189 ( 97%)
- HRavg 139 ( 72%)
- Kalorie 1164kcal
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Y55: powoli zaczynam to rozumieć, tyle że w górach. Lekki podjazd to zły podjazd, ciężki - znaczy dobry. :)
mors - 15:21 środa, 10 lipca 2019 | linkuj
Umów się ze mną na ustawkę i weź z 5 metrów linki, będę z tyłu przywiązany. :)
yurek55 - 13:49 wtorek, 9 lipca 2019 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!