Wtorek, 21 kwietnia 2020
Kategoria szypko, trening, do czytania, < 50km
W końcu na powietrzu
Po prawie czterech tygodniach odpowiedzialnego kręcenia na trenażerze, w końcu - skoro pozwolono - wyszedłem na zewnątrz. Największym wyzwaniem, jak się okazało, było... dobranie odpowiedniego ubrania, bo po takim czasie zamknięcia, z wyjściami jedynie do sklepów (i to wieczorem), nie wiedziałem zupełnie jaka temperatura będzie na rowerze.
- DST 47.32km
- Czas 01:33
- VAVG 30.53km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Szanuję :) Choć ja dziękuję za takie "proszenie" :)
Trollking - 17:11 środa, 29 kwietnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!