Czwartek, 14 maja 2020
Kategoria < 50km, do czytania, kampinos, ze zdjęciem
Ponownie w KPN-ie
Mając chwilę postanowiłem ponownie wymknąć się do lasu. Po wczorajszej wycieczce zauważyłem, że tuż obok są ruiny po atomowej kwaterze dowodzenia, więc uznałem, że przejadę się tam (mimo że byłem prawie pewien, że wszystko tam zostało zdemontowane). Na miejscu okazało się, że tak jest w istocie: z kwatery zrobiono posianą wydmową roślinnością piaszczystą przestrzeń, pod spodem, na miejscu podziemnych kondygnacji, zrobiono zimowisko dla nietoperzy, a przez całość prowadzi kładka zakończona schodami, po których niestety musiałem znieść rower.
Dalej przemknąłem się mniej lub bardziej znanymi szlakami do Lasek, stamtąd dojechałem bardzo nieznaną trasą do Janowa (niektóre fragmenty są fajne i miłe nawet na szosę, muszę częściej się tam kręcić!) i wróciłem do domu przez tereny poligonu.
Latające myszy mogą sobie spać.
Miejsce leśnej egzekucji i (były) grób niedaleko atomowej kwatery dowodzenia.
Poligon WAT-u.
Dalej przemknąłem się mniej lub bardziej znanymi szlakami do Lasek, stamtąd dojechałem bardzo nieznaną trasą do Janowa (niektóre fragmenty są fajne i miłe nawet na szosę, muszę częściej się tam kręcić!) i wróciłem do domu przez tereny poligonu.
Latające myszy mogą sobie spać.
Miejsce leśnej egzekucji i (były) grób niedaleko atomowej kwatery dowodzenia.
Poligon WAT-u.
- DST 28.78km
- Czas 01:18
- VAVG 22.14km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Nie wiem czy tylko u mnie, ale fotek nie widać :)
Trollking - 14:44 poniedziałek, 18 maja 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!