Niedziela, 22 listopada 2020
Kategoria < 25km, do czytania
Ja nie mogę szypko, ja muszę wolmo
Chciałbym napisać, że przerwa w pisaniu tutaj (szczególnie od momentu, kiedy postanowiłem wziąć się za tego bloga i zacząć go regularnie uzupełniać), wynikała jednak z mojego lenistwa. No... niestety nie. Niewielka kontuzja, ale zabawnie szeroko brzemienna w skutkach ("tu nie chodzi o to, żeby nie jeździć na rowerze, tylko żeby najlepiej nie chodzić").
Chciałbym też napisać, że było mi przykro, że powinienem siedzieć na tyłku i jak najmniej się ruszać - ale nie było mi przykro. Zagospodarowałem sobie ten czas wspaniale.
No i w końcu nadszedł czas na powolne rozkręcanie. Na razie delikatnie, żeby nie zepsuć...
Chciałbym też napisać, że było mi przykro, że powinienem siedzieć na tyłku i jak najmniej się ruszać - ale nie było mi przykro. Zagospodarowałem sobie ten czas wspaniale.
No i w końcu nadszedł czas na powolne rozkręcanie. Na razie delikatnie, żeby nie zepsuć...
- DST 14.24km
- Czas 00:39
- VAVG 21.91km/h
- Sprzęt Stefan
Komentarze
Aj... Zdrówka... Kolejna kontuzja na BS. Strach się bać.
Udanej rekonwalescencji, a na pewno łatwiejszej niż pisanie tego słowa :) Trollking - 21:23 środa, 25 listopada 2020 | linkuj
Udanej rekonwalescencji, a na pewno łatwiejszej niż pisanie tego słowa :) Trollking - 21:23 środa, 25 listopada 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!