Wtorek, 29 czerwca 2021
Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, ze zdjęciem
Na patelni
Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby od razu po pracy wyjechać prosto w ten rozgrzany świat... ale to uczyniłem. Na wstępie przytulne 30, które na wioskach wzrosło do 31,6 stopnia. Serce mi nie podziękowało, im dalej w czas, tym mocniej musiało pracować, ratując mnie przed przegrzaniem...
Odwiedziłem sobie nowy asfalt do Łaźniewa, przeciąłem Witki i prosto do Leszna. Powrót przez zadrzewione okolice Mariewa nie był jakoś zauważalnie chłodniejszy. Tak, zdecydowanie było za ciepło, dwa duże bidony starczyły na styk.
Przez Zaborowem zostaję postrzelony... przez trzmiela. W oko. Że należy nosić okulary? No... czasem by się przydały.
Ostatki starych znaków w Łaźniewie.
Odwiedziłem sobie nowy asfalt do Łaźniewa, przeciąłem Witki i prosto do Leszna. Powrót przez zadrzewione okolice Mariewa nie był jakoś zauważalnie chłodniejszy. Tak, zdecydowanie było za ciepło, dwa duże bidony starczyły na styk.
Przez Zaborowem zostaję postrzelony... przez trzmiela. W oko. Że należy nosić okulary? No... czasem by się przydały.
Ostatki starych znaków w Łaźniewie.
- DST 62.19km
- Czas 02:03
- VAVG 30.34km/h
- VMAX 41.40km/h
- K: 29.0
- HRmax 180 ( 93%)
- HRavg 160 ( 82%)
- Kalorie 1341kcal
- Podjazdy 92m
- Sprzęt Zenon
Komentarze
No ale skoro udało Ci się zauważyć, że to trzmiel, a nie jakaś tam pszczoła, to chyba okulary niepotrzebne :)
Trollking - 17:25 sobota, 3 lipca 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!