Sobota, 7 sierpnia 2021
Kategoria < 50km, szypko, do czytania
Cały czas płasko
W sumie dawno nie jeździłem, bo od wtorku czas umykał raczej na powyścigowo-sprzątaniowe aktywności, więc dzisiaj wstałem ambitnie (o 12:00), poczułem chęć do jazdy (gdy zjadłem śniadanie o 14:30) i...
...no i nic.
Wyszedłem dopiero pod wieczór, bo uznałem, że jak już sobie obiecałem, to głupio nie dotrzymać słowa.
Zakręciłem sobie przez Mariew-Zaborów-Pilaszków, z trzema akcentami na "hopkach" (w tym jednym akcencie na psie, który najpierw zaszedł mi drogę, a gdy się prawie zatrzymałem, to zaczął mnie gonić - strateg).
W sumie zgodnie z tym, co ustaliliśmy tydzień wcześniej w Ujsołach; do 4% to jest cały czas płasko, tylko się trochę wolniej jedzie. Więc było płasko. Bez wyjątków.
...no i nic.
Wyszedłem dopiero pod wieczór, bo uznałem, że jak już sobie obiecałem, to głupio nie dotrzymać słowa.
Zakręciłem sobie przez Mariew-Zaborów-Pilaszków, z trzema akcentami na "hopkach" (w tym jednym akcencie na psie, który najpierw zaszedł mi drogę, a gdy się prawie zatrzymałem, to zaczął mnie gonić - strateg).
W sumie zgodnie z tym, co ustaliliśmy tydzień wcześniej w Ujsołach; do 4% to jest cały czas płasko, tylko się trochę wolniej jedzie. Więc było płasko. Bez wyjątków.
- DST 44.90km
- Czas 01:25
- VAVG 31.69km/h
- VMAX 37.80km/h
- Podjazdy 67m
- Sprzęt Czorny
Komentarze
Jest jeszcze taktyka, żeby się zatrzymać, porobić zdjęcia głaskanemu pieskowi i wkleić na BS, ale chyba jestem szoszonowym pionierem takiego podejścia :)
Trollking - 20:56 czwartek, 12 sierpnia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!