Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Środa, 11 sierpnia 2021 Kategoria > 50 km, szypko, do czytania, trening

2¼ kółka w końforcie

A tak postanowiłem się poszwędać z myślą, że może uda mi się sprawdzić, jak wygląda środowa Strefa Końfortu od środka. Żeby pominąć krępujący moment sterczenia jak frędzel na miejscu zbiórki razem z innymi, sterczącymi jak frędzle kolarzami, uznałem, że pojadę sobie sam na miejsce startu, najwyżej grupa mnie złapie.

Jechałem wolniutko, wiatr wiał w buzię, zatrzymałem się ze trzy razy sprawdzić, czy już gdzieś tam nie jadą (a raz nawet posterczałem oparty o mostek), bo bardzo, ale to bardzo nie chciało mi się samemu jechać pod wiatr.

I tak sobie sam dojechałem na placyk w Pogroszewie - miejsce zbiórki przed startem.

Jako że byłem pierwszy raz, to zająłem miejsce pod koniec grupy, chociaż wiedziałem, z czym to się wiąże... a potem był start lotny, potem zakręt i spawanie, potem pies i spawanie, potem zakręt i lekkie spawanie, i zakręt i mocne spawanie, i ktoś strzelił i mocne spawaaaaaa... i grupetto. Przez chwilę próbowaliśmy jeszcze z jednym kolegą dojść we dwóch do grupy, ale udało nam się co najwyżej utrzymać jej tempo, ale nie się zbliżyć. Wobec tego odpuściliśmy, uformowała się sześcioosobowa grupka jadąca mocno i równo. Po okrążeniu zostało nas trzech, po kolejnej połowie - dwóch, a potem dojechaliśmy do Borzęcina i tam mój plan na "2 kółka + Borzęcin = nic sobie nie urwiemy" został zakończony, zostawiłem ostatniego Jägermeistera samemu sobie i wróciłem do domu.

W sumie było fajnie, gdybym trzymał się z przodu, to pewnie przygoda z mocną jazdą nie skończyłaby się tak szybko, ale z drugiej strony - dobrze, że przygoda z mocną jazdą skończyła się tak szybko. Czyli mamy już drugie warte uwagi wydarzenie organizowane przez PS8, na które warto iść.


  • DST 65.58km
  • Czas 02:07
  • VAVG 30.98km/h
  • VMAX 52.56km/h
  • K: 19.0
  • HRmax 194 (100%)
  • HRavg 158 ( 81%)
  • Kalorie 1415kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Czorny

Komentarze
To nawet nie chodzi o to, że cisną, bo i 45 km/h w grupie, która jedzie równo, potrafi być niezauważalne. Chodzi o to, że lubią sobie depnąć i zrobić szarpnięcie - i wtedy ogonek się urywa. ;)
Hipek
- 07:10 czwartek, 26 sierpnia 2021 | linkuj
Aż tak tam cisną? Ciekaw jestem co by było, gdyby ustawić ustawkę warszawską z ustawką poznańską, która też swoje potrafi. Święta rowerowa wojna, ale pokojowa :)
Trollking
- 21:14 poniedziałek, 16 sierpnia 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl