Piątek, 20 maja 2011
Kategoria do czytania, transport
Nie gatki, a chęci czyste zrobią z Ciebie Rowerzystę
Nie wiem, czy chęci mogą być czyste, a sam dwuwiersz, mimo że kulawy (nie zgadzają się akcenty w obu wersach), jest boleśnie prawdziwy. "Rowerzysta" w tytule jest celowo z dużej litery, bo "Rowerzysta" to nie to samo co "rowerzysta".
Gdy wracałem wczoraj do domu, cudem uniknąłem kolizji z Misiem, który ubrany w wersji Pr0-brudny_MTB uparł się jechać obok kolegi ścieżką i zagadywać do niego na zakręcie patrząc w jego stronę. Nie chce mi się już pisać o setkach baranków, którym się wydaje, że ścieżka dla rowerów, to taki chodnik, po którym wolno jeździć tak, jak się chodzi na chodniku: bez zasad, w sposób losowy. Ubrani za to jadą "pr0", bo ważne, żeby mieć na bucie "Szimano", a na plecach "Kelis". Na forum BSa też są tacy, według których po spodenkach kolarskich, lub kasku na głowie, można rozpoznać, że to "nie byle bajker jedzie do sklepu po bułki".
Już myślałem, że na tym jednym się zakończy dzień zadziwiania się nad bezmyślnością, ale nie. Wypróżniłem się twórczo juz na forum BSa, ale przekleję sobie tutaj, bo mimo, że wkurw mi zszedł, to nadal zdania nie zmieniam: jadąc wczoraj (autem) przez ul. Leszno w kierunku Bemowa, za skrzyżowaniem z Okopową (kto tam jeździł, ten wie, że mimo że są dwa pasy, to jest ciasno, a po prawej stronie asfalt nie należy do równych), zauważyłem rowerzystę. Ubrany w koszulkę kolarską z napisem "Nocny rower", bez żadnego oświetlenia, jechał tamtędy rozmawiając przez komórkę. Za to miał na głowie kask. Bardzo dobrze że go miał; moim zdaniem, jeśli nie można takiemu imbecylowi przeszczepić choć fragmentu mózgu, a prawa człowieka zabraniają na odstrzał takich baranów (lepiej odstrzelić, niż żeby ktoś miał go trzepnąć samochodem i miał z tego tytułu problemy), to niech chociaż ma ten kask, może mu kiedyś uratuje zdrowie i nasz mały bohater zacznie myśleć. Zapadka zaskoczy w tępym łbie i coś tam zaświta.
Robi się coraz bardziej gorąco. Podobno kask ma chronić również przed udarem cieplnym, ale jeśli chodzi o mnie, to prędzej mi go spowoduje, niż mnie przed nim uchroni.
A z eReMeF Rege podhaczyłem taki kawałek. Dobry do jazdy.
Gdy wracałem wczoraj do domu, cudem uniknąłem kolizji z Misiem, który ubrany w wersji Pr0-brudny_MTB uparł się jechać obok kolegi ścieżką i zagadywać do niego na zakręcie patrząc w jego stronę. Nie chce mi się już pisać o setkach baranków, którym się wydaje, że ścieżka dla rowerów, to taki chodnik, po którym wolno jeździć tak, jak się chodzi na chodniku: bez zasad, w sposób losowy. Ubrani za to jadą "pr0", bo ważne, żeby mieć na bucie "Szimano", a na plecach "Kelis". Na forum BSa też są tacy, według których po spodenkach kolarskich, lub kasku na głowie, można rozpoznać, że to "nie byle bajker jedzie do sklepu po bułki".
Już myślałem, że na tym jednym się zakończy dzień zadziwiania się nad bezmyślnością, ale nie. Wypróżniłem się twórczo juz na forum BSa, ale przekleję sobie tutaj, bo mimo, że wkurw mi zszedł, to nadal zdania nie zmieniam: jadąc wczoraj (autem) przez ul. Leszno w kierunku Bemowa, za skrzyżowaniem z Okopową (kto tam jeździł, ten wie, że mimo że są dwa pasy, to jest ciasno, a po prawej stronie asfalt nie należy do równych), zauważyłem rowerzystę. Ubrany w koszulkę kolarską z napisem "Nocny rower", bez żadnego oświetlenia, jechał tamtędy rozmawiając przez komórkę. Za to miał na głowie kask. Bardzo dobrze że go miał; moim zdaniem, jeśli nie można takiemu imbecylowi przeszczepić choć fragmentu mózgu, a prawa człowieka zabraniają na odstrzał takich baranów (lepiej odstrzelić, niż żeby ktoś miał go trzepnąć samochodem i miał z tego tytułu problemy), to niech chociaż ma ten kask, może mu kiedyś uratuje zdrowie i nasz mały bohater zacznie myśleć. Zapadka zaskoczy w tępym łbie i coś tam zaświta.
Robi się coraz bardziej gorąco. Podobno kask ma chronić również przed udarem cieplnym, ale jeśli chodzi o mnie, to prędzej mi go spowoduje, niż mnie przed nim uchroni.
A z eReMeF Rege podhaczyłem taki kawałek. Dobry do jazdy.
- DST 36.70km
- Czas 01:25
- VAVG 25.91km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Z tymi "pr0" to masz sporo racji; przeglądając rozmaite fora, tudzież obcując z naturą nieraz spotykam tego typu osobniki. Wiadomo nieważne, że blokuje Ci ścieżkę, tudzież zajeżdża drogę, to ON, człowiek wyposażony w sprzęt dla profesjonalistów, nawet majty ma XTR shimano, zawsze ma pierwszeństwo. A weź takiego wyprzedz, na nie "pr0" rowerze, to aż w powietrzu czuć złość, gniew, pogardę, dla amatora który ośmielił się wyprzedzić. Jak to mawia jeden z BS-owców "Nie liczy się sprzęt, liczy się Biker".
egomann - 17:32 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj
Hipek, Ty uparciuchu!! jeśli chodzi o opis zachowania rozkosznych rowerzystów masz sporo racji.
angelino - 17:10 piątek, 20 maja 2011 | linkuj
Jak dobrze rozumiem to on tak po zmierzchu jechał bez tych światełek?
Niewe - 09:35 piątek, 20 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!