Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Piątek, 27 maja 2011 Kategoria do czytania, transport

Prawie pojechałem z Masą Krytyczną

Miałem do zalatwienia sprawę w Arkadii. Akurat część trasy Masy pokrywała sie z moją, więc stwierdziłem, że może się przejadę kawałek, zobaczę co to i czy to fajne. Ruszam tuż po szóstej spod fabryki, jadę, jadę, cisza, nic nie widać, jadę dalej, nikogo na horyzoncie... Na Plac Bankowy zajeżdżam 18:25, a tu niespodzianka - nic nie ruszyło. Nie mam czasu czekać, więc robię ładną pętelkę i jadę do Arkadii. Nie wiem, co mnie w sumie podkusiło, bo jazda z Masą pewnie byłaby dla mnie testem pt. "Jak długo wytrzymam": MK ma dwa zasadnicze minusy: dużo ludzi i wolne tempo jazdy. I dużo ludzi, nie wiem, czy o tym wspomniałem. Więc, koniec końców, chyba dobrze, że mi się trafiło i nie jechałem. W Arkadii spędziłem pół godziny, gdy wyszedłem, nie było widać nikogo na horyzoncie (a trasa miała prowadzić przez most Gdąński. Pojechałem zatem do domu.

Nie do końca przemawia do mnie forma masy: nie wiem, jakim cudem blokowanie części miasta raz w miesiącu ma ludzi przekonać do przesiadki na rower (dla porównania: w pracy mam sporo ludzi, wiedzą, że jeżdżą, wiedzą, że ma to wiele komunikacyjnych plusów w porównaniu ze staniem autem w korkach, ale nikt się nie zdecydował zacząć dojeżdżać przynajmniej wtedy, gdy jest ładna pogoda). Może już za stary/za dziwny jestem na takie formy, do mnie przemawiają merytoryczne argumenty, a nie forma kolorowej zabawy. Ale ja to ja, podobno, gdyby się to nie opłacało, to by nie jeździli :)

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl