Sobota, 28 maja 2011
Kategoria do czytania, < 50km
Nocne po okolicach jeżdżenie
Rano zaczęliśmy od wyprawy po buty do SPD dla mnie - ale szczęścia nie było. Jako jedyna zatem została z takimi butami Hipcia. Przysposobiliśmy szybko zatem rower do testów i w warunkach domowych rozpoczęliśmy testy wpinania się i wypinania. Testu w warunkach polowych jednak nie było, bo Hipcia nie chciała wpiąć się w TEN rower na stałe (nie dziwię się, poczekamy do nowego roweru), poza tym nie miałem odpowiedniej nasadki do klucza imbusowego, żeby toto wkręcić. Zatem pozostało bez pedałów.
Tak naprawdę wyjechaliśmy, letnią tradycją, gdzieś około 22:00. Wyjazd poprzedzony był modyfikacją kierownicy Hipci i wyruszył pod hasłem "tylko kawałek, zobaczymy, jak ta kierownica"... Akurat.
Z Bemowa do Starych Babic, stamtąd na północ do Mościsk, tam lecimy już na Truskaw. W Truskawie czekała nas nocna wyprawa żółtym szlakiem, ale zdecydowaliśmy sie na Borzęcińską. W Małym Truskawie przerwa leśna na wypicie piwka dla otuchy (północ, a my w lesie), przy pierwszej latarni, patrząc od strony Truskawa, robi sie taki bardzo fajny klimat. Komarów było dużo, ale wzięliśmy ze sobą psikadło i... komary objadły się smakiem :)
Dalej trasa poprowadziła nas do Mariewa, gdzie odbiliśmy na Wólkę, Wiktorów i Zaborów. Z Zaborowa aż do Sstarych Babic jechaliśmy Warszawską, tam na rondzie odbiliśmy w lewo i na Bemowo wpadliśmy od strony Hubala-Dobrzańskiego. Pod dom zajeżdżaliśmy po drugiej w nocy, z niebem rozświetlonym przez nadchodzący świt.
Tak naprawdę wyjechaliśmy, letnią tradycją, gdzieś około 22:00. Wyjazd poprzedzony był modyfikacją kierownicy Hipci i wyruszył pod hasłem "tylko kawałek, zobaczymy, jak ta kierownica"... Akurat.
Z Bemowa do Starych Babic, stamtąd na północ do Mościsk, tam lecimy już na Truskaw. W Truskawie czekała nas nocna wyprawa żółtym szlakiem, ale zdecydowaliśmy sie na Borzęcińską. W Małym Truskawie przerwa leśna na wypicie piwka dla otuchy (północ, a my w lesie), przy pierwszej latarni, patrząc od strony Truskawa, robi sie taki bardzo fajny klimat. Komarów było dużo, ale wzięliśmy ze sobą psikadło i... komary objadły się smakiem :)
Dalej trasa poprowadziła nas do Mariewa, gdzie odbiliśmy na Wólkę, Wiktorów i Zaborów. Z Zaborowa aż do Sstarych Babic jechaliśmy Warszawską, tam na rondzie odbiliśmy w lewo i na Bemowo wpadliśmy od strony Hubala-Dobrzańskiego. Pod dom zajeżdżaliśmy po drugiej w nocy, z niebem rozświetlonym przez nadchodzący świt.
- DST 48.95km
- Czas 02:24
- VAVG 20.40km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Kurka wodna, u mnie byliście!
Tak mi się właśnie zdawało, że ktoś jadł z mojego talerzyka ;)
Niewe - 12:10 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj
Tak mi się właśnie zdawało, że ktoś jadł z mojego talerzyka ;)
Niewe - 12:10 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!