Poniedziałek, 4 lipca 2011
Kategoria do czytania, transport
Deszczowy poniedziałek
Weekend upłynął zupełnie nierowerowo i cieszy mnie to - od piątku wieczorem bolały mnie kolana i te dwa dni trafiły idealnie tak, żeby nie było zbytniej pokusy na pchanie się na deszcz. Do tego jeden z naszych rowerów pod wpływem wody pozbawia się zdolności hamowania, więc temat poszedł na bok. Przymierzyliśmy za to Hipcię do nowego roweru - pojechaliśmy na Ursynów do rowerowego i przymierzyliśmy jeden z modeli Unibike'a. Teraz pozostaje decyzja, czy taka rama, czy inna... no i czy ten model, czy nie. W niedzielę za to dzień napraw - wymieniony został most u mnie.
Dziś rano za to przetestowalisy BTwinowe kurtki przeciwdeszczowe. Za oknem deszcz, a my wsiadamy. Bo w słońcu każdy potrafi jechać, a w deszczu - tylko ci, którzy to lubią. Spotkaliśmy jedynie dwóch rowerzystów po drodze. Kurtka egzamin zdała.
Szef przywitał mnie o tak: "Ciebie to już doszczętnie popierdoliło". :D
Dziś rano za to przetestowalisy BTwinowe kurtki przeciwdeszczowe. Za oknem deszcz, a my wsiadamy. Bo w słońcu każdy potrafi jechać, a w deszczu - tylko ci, którzy to lubią. Spotkaliśmy jedynie dwóch rowerzystów po drodze. Kurtka egzamin zdała.
Szef przywitał mnie o tak: "Ciebie to już doszczętnie popierdoliło". :D
- DST 8.54km
- Czas 00:25
- VAVG 20.50km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Każ też tam. Ciuchy w kanciapie, z wymuszonym obiegiem powietrza. A spokojnie pracowałem...
rmikke - 18:50 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj
Ech...
Mnie szef wygonił z suszeniem ciuchów do kanciapy... rmikke - 13:19 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj
Mnie szef wygonił z suszeniem ciuchów do kanciapy... rmikke - 13:19 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!