Piątek, 12 sierpnia 2011
Kategoria do czytania, transport
Uważać na zakrętach!
Podjechałem metrem na stację Natolin, przyszedłem do sklepu, zobaczyłem, co zrobili mi z rowerem, chwilę pogadałem i wyszedłem. Nowy napęd, wymienione wszystkie linki, nawet mili panowie prysknęli mi w amortyzator oraz poprawili tylny błotnik. Wsiadłem - i pojechałem. Wszystko się toczy, wszystko się turla tak, jak powinno... Minusem było to, że musiałem jechać w dżinsach, ale taka droga pod 30km była cennym przypomnieniem przewagi obcisłego nad tkaniną.
Naprawdę, porządny serwis. Mieli rower trzymać dzień, zrobili w cztery godziny. Spodziewałem się, ze przyjadę do pracy autem, a tu - proszę, jednak się udało. Jedzie aż za dobrze, tak lekko, ze na zakrętach momentami się czułem niepewnie.
[edit]
Tak sobie zerknąłem i okazuje się, że połowy miesiąca jeszcze nie było, a ja już pół tysiąca nakręciłem. Zanosi się na rekord przebiegu miesięcznego.
Naprawdę, porządny serwis. Mieli rower trzymać dzień, zrobili w cztery godziny. Spodziewałem się, ze przyjadę do pracy autem, a tu - proszę, jednak się udało. Jedzie aż za dobrze, tak lekko, ze na zakrętach momentami się czułem niepewnie.
[edit]
Tak sobie zerknąłem i okazuje się, że połowy miesiąca jeszcze nie było, a ja już pół tysiąca nakręciłem. Zanosi się na rekord przebiegu miesięcznego.
- DST 40.12km
- Czas 01:48
- VAVG 22.29km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
w tamtym roku, sierpień, też był łaskawy dla bajkerów potrzebujących serwisu, gorzej będzie we wrześniu :)
surf-removed - 19:49 piątek, 12 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!