Czwartek, 8 września 2011
Kategoria do czytania, transport, waypointgame
Waypointowy plan zrealizowany... trochę
Na kurs - w deszczu. Dobrze, że nie wpadłem na pomysł smarowania łańcuchów i montowania lemondki. Na kursie mieliśmy nietypowe zajęcia i przez pierwszą godzinę musiałem samemu się poruszać, zamiast chodzić i pokrzykiwać. Po kursie już nam nie chciało się ruszać kuprów na Boernerowo.
Ale, ale... rano, jadąc do pracy, skręciliśmy sobie z Górczewskiej w prawo, do pewnego parku, dobyliśmy kleju ("Płynny gwóźdź") i...pierwszy waypoint podklejony i opublikowany.
Na zdjęciu zgodnie z tradycją WPG umieściłem rower... i Hipcia nie może mi wybaczyć, że na zdjęciu jest tylko mój rower, a jej roweru - nie ma.
Ale, ale... rano, jadąc do pracy, skręciliśmy sobie z Górczewskiej w prawo, do pewnego parku, dobyliśmy kleju ("Płynny gwóźdź") i...pierwszy waypoint podklejony i opublikowany.
Na zdjęciu zgodnie z tradycją WPG umieściłem rower... i Hipcia nie może mi wybaczyć, że na zdjęciu jest tylko mój rower, a jej roweru - nie ma.
- DST 46.99km
- Czas 02:10
- VAVG 21.69km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
miejsce bardzo ładne, takie europejskie (albo nawet amerykańskie), nawet fota jest - JEDNA :)
surf-removed - 09:23 czwartek, 8 września 2011 | linkuj
surf-removed - 09:23 czwartek, 8 września 2011 | linkuj
A co ja roweru nie widziałam? Rower jak koń - jaki jest - każdy widzi! Dawaj fotę swoją zaległą (Hipek w kasku) oraz fotę Hipci!:)
CheEvara - 08:54 czwartek, 8 września 2011 | linkuj
Ja też chyba Hipci nie wybaczę, że jej nie ma na zdjęciu:P
CheEvara - 08:44 czwartek, 8 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!