Wtorek, 13 września 2011
Kategoria do czytania, transport
Dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.
W takie coś powinien być wyposażony każdy rower, zgodnie z par. 53, ust. 1, pkt 4 Rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz ich niezbędnego wyposażenia. Zastanawia mnie, gdzie i jak określony jest "nieprzeraźliwy ton". A po drugie - zastanawia mnie, czy "innym sygnałem ostrzegawczym" mogą być własne struny głosowe? Bo skoro jadę, to rower jest w nie wyposażony. A taki rodzaj ostrzeżenia skuteczniejszy jest niż dzwonek.
Wczoraj własnie jedziemy sobie z Hipcią, DDRem idzie kobita z psem. Idzie w drugą stronę, więc nas nie widzi. Przy prawej stronie, pies biega po prawej - jest dobrze. Nagle babeczka przechodzi na lewą stronę DDR, a pies zostaje przy prawej krawędzi. Pośrodku smycz.
Jak wiadomo, "...rower na wydzielonej ścieżce jest dość niebezpieczny dla przechodniów - nadjeżdża cicho i szybko, nie pozwala swobodnie spacerować." (źródło). Podjechaliśmy zatem niepostrzeżenie za plecy tej pani, już miałem zakrzyknąć coś w rodzaju "Uwaga!", ale zmieniłem koncepcję.
Wydałem z siebie mniej więcej to: "BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM!" - nie warkot, tylko właśnie "Brum". Pies przestraszył się i zaczął uciekać, kobitka wykonała niesamowitą figurę akrobatyczną i zeskoczyła ze ścieżki.
Dało mi to więcej radości niż jakakolwiek "Uwaga", "Kurrrrwa" czy "Spierrrdalać".
Od dziś zamierzam stosować mój nowy patent. Mam nawet kilka pomysłów na warianty: "Brum", "Bzium", "I-jo"... Coś jeszcze wymyślę. :)
--
Dziś zorientowałem się, że wczorajsza kolizja wykrzywiła mi nieco lewy pedał. Niewidoczne gołym okiem, ale wyczuwalne stopą. Muszę się dowiedzieć, czy powinienem go wymieniać.
Wczoraj własnie jedziemy sobie z Hipcią, DDRem idzie kobita z psem. Idzie w drugą stronę, więc nas nie widzi. Przy prawej stronie, pies biega po prawej - jest dobrze. Nagle babeczka przechodzi na lewą stronę DDR, a pies zostaje przy prawej krawędzi. Pośrodku smycz.
Jak wiadomo, "...rower na wydzielonej ścieżce jest dość niebezpieczny dla przechodniów - nadjeżdża cicho i szybko, nie pozwala swobodnie spacerować." (źródło). Podjechaliśmy zatem niepostrzeżenie za plecy tej pani, już miałem zakrzyknąć coś w rodzaju "Uwaga!", ale zmieniłem koncepcję.
Wydałem z siebie mniej więcej to: "BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM! BRUM!" - nie warkot, tylko właśnie "Brum". Pies przestraszył się i zaczął uciekać, kobitka wykonała niesamowitą figurę akrobatyczną i zeskoczyła ze ścieżki.
Dało mi to więcej radości niż jakakolwiek "Uwaga", "Kurrrrwa" czy "Spierrrdalać".
Od dziś zamierzam stosować mój nowy patent. Mam nawet kilka pomysłów na warianty: "Brum", "Bzium", "I-jo"... Coś jeszcze wymyślę. :)
--
Dziś zorientowałem się, że wczorajsza kolizja wykrzywiła mi nieco lewy pedał. Niewidoczne gołym okiem, ale wyczuwalne stopą. Muszę się dowiedzieć, czy powinienem go wymieniać.
- DST 45.42km
- Czas 02:00
- VAVG 22.71km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie mam bardzo donośnego głosu więc preferuję dzwonek. W tym celu nabyłem kiedyś drogą kupna najgłośniejszy jaki tylko był w dostępny w zagłębiu rowerowym na Nowowiejskiej. I nawet daje radę.
Ale jeśli preferujesz dźwięki podawane paszczą, to Sigma opisuje, jak przepłoszyła wilkowatego za pomocą pisku. oelka - 10:59 środa, 14 września 2011 | linkuj
Ale jeśli preferujesz dźwięki podawane paszczą, to Sigma opisuje, jak przepłoszyła wilkowatego za pomocą pisku. oelka - 10:59 środa, 14 września 2011 | linkuj
Obejrzyj jak to robią inni ;0)
http://www.youtube.com/watch?feature=youtube_gdata_player&v=fEU0BnpI51I dove - 06:37 środa, 14 września 2011 | linkuj
http://www.youtube.com/watch?feature=youtube_gdata_player&v=fEU0BnpI51I dove - 06:37 środa, 14 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!