Środa, 9 listopada 2011
Kategoria do czytania, transport
Kilometronabijacz
Dziwny dziś dzień.
Wczoraj i przedwczoraj było ciepło - prawie nikt nie jeździł. W poniedziałem pierwszego rowerzystę spotkaliśmy dopiero na Prymasa. Dziś - mimo że mgliście i chłodniej niż ostatnio - wysyp rowerzystów.
Na przystankach ludzi brak. Jakiś bojkot komunikacji miejskiej; wyrwany znak przystanku przy Górczewskiej/Prymasa tylko potwierdza. Zbuntowani ludzie wsiedli jak jeden mąż do samochodów i stali w korkach. Nietypowo dużych korkach.
A noga się już naprawiła i może w zasadzie pedałować tak, jak powinna.
Hipcię odstawiłem jak wczoraj do przystanku nr. III (Jana Pawła). Kiedyś, gdy nie wiedziała, co to BS, mówiła, że fajnie, że ją odprowadzam. Teraz - mówi mi, że nabijam kilometry, żeby ją wyprzedzić w rankingu. I bądź tu, człowieku, miły :]
Wczoraj i przedwczoraj było ciepło - prawie nikt nie jeździł. W poniedziałem pierwszego rowerzystę spotkaliśmy dopiero na Prymasa. Dziś - mimo że mgliście i chłodniej niż ostatnio - wysyp rowerzystów.
Na przystankach ludzi brak. Jakiś bojkot komunikacji miejskiej; wyrwany znak przystanku przy Górczewskiej/Prymasa tylko potwierdza. Zbuntowani ludzie wsiedli jak jeden mąż do samochodów i stali w korkach. Nietypowo dużych korkach.
A noga się już naprawiła i może w zasadzie pedałować tak, jak powinna.
Hipcię odstawiłem jak wczoraj do przystanku nr. III (Jana Pawła). Kiedyś, gdy nie wiedziała, co to BS, mówiła, że fajnie, że ją odprowadzam. Teraz - mówi mi, że nabijam kilometry, żeby ją wyprzedzić w rankingu. I bądź tu, człowieku, miły :]
- DST 25.31km
- Czas 01:05
- VAVG 23.36km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!