Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Piątek, 25 listopada 2011 Kategoria do czytania, transport, waypointgame

Waypointbreak

Po pracy wszedłem do domu.

- Bez sensu, prawda? - zagaiłem.
- Bez sensu. - odpowiedziała Ona.

Bo i po prawdzie - było bez sensu. Rano jeszcze wypracowana przewaga nosiłą się w granicach siedemdziesięciu punktów, po południu było tego już trzydzieści. I malało. Potwierdziły się obserwacje z prawie pół roku naszego uczestnictwa w grze: przy obecnych zasadach i przy ilości punktów ustawionych przez Surfa, jakakolwiek walka o pierwsze miejsce jest bez sensu. Szkoda nóg. Nie mając wpływu na ilość zawodników, ktorzy jeżdżą i niemalże taśmowo nabijają punkty, nie ma szans na normalną rywalizację. Nawet wyjeżdżona stupunktowa przewaga może stopnieć w dwa dni Błędem było nasze założenie na początku listopada, że ludzie odłożą rowery pod kocyk i będzie można rywalizować przy porównywalnym stopniu wysiłku.

Plusem jest to, że nie musimy się zastanawiać, czy w sobotę z rana atakujemy zachodni KPN, na tyle, żeby na wieczór zostawić siły na AlleyPiasta, nie musimy zastanawiać się, czy nie warto poświęcić prywatnej okazji, wypadającej w niedzielę, żeby wymknąć się na małe kółko dookoła boiska... i tak dalej. KPN poczeka na grudzień. I nowy rower. Który kupuję. :D

Komentarze
O łzach nic nie pisałem. Ten wpis nie jest wylewaniem żali i pretensji, tylko podsumowaniem rzeczywistej sytuacji. Każda rywalizacja sprawia przyjemność, o ile nią rzeczywiście jest. W przypadku obecnej punktacji jest część przewidywalna (to, gdzie możesz pojechać) i część dla wróżbitów (to, ile punktów otrzymasz za odwiedziny, a jesteś jedynym, który potrafi więcej niż połowę całości otrzymać z ustawionych WP). Więc tu - rywalizacji nie ma, bo jeżdżenie na wyrost i zastanawianie się, kto jeszcze odwiedzi Twoje punkty, mija się z celem.

Nie znaczy to, że rezygnujemy z rywalizacji, zwłaszcza w innych, "nieoficjalnych" klasyfikacjach: punkty za odwiedzone, ilość odwiedzonych i postawionych. Tu nadal możesz czuć ciepły oddech na plecach... lub patrzeć na oddalające się tylne koło ;)
Hipek
- 12:16 środa, 30 listopada 2011 | linkuj
Apel dotarł do mojej niepochamowanej, pazerności. A już sądziłem, że nasza rywalizacja, sprawia przyjemność Hipkom.
Łzy niepotrzebne, gratuluję zwycięstwa w serii listopadowej, niestety nie mogę obiecać, że zaprzestanę swojego niecnego procederu z zakładaniem nowych waypointów, bo właśnie kilka czeka na publikację :)
surf-removed
- 10:47 środa, 30 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl