Niedziela, 11 grudnia 2011
Kategoria do czytania, waypointgame, < 25km
Noc klimatycznych waypointów
Wcześniej tego dnia na forum WPG publikujemy post z przemyśleniami na temat WPG. Dziś (poniedziałek) okazuje się, że cieszy się zainteresowaniem. A nie spodziewałem się :)
Startujemy przed 19:00, cel - Dworzec Zachodni. Autobus, z którego mamy odebrać paczkę, spóźnia się, więc czekamy tam jakieś 40 minut. Stamtąd jedziemy na Kasprzaka, w poszukiwaniu opuszczonej dyskoteki. Waypoint już odwiedzony wcześniej przez kolegę, który chyba założył, nawet jeśli opuszczona dyskoteka, to na pewno w środku ma jeszcze neony i nie zabrał światła... :D Zajeżdżamy, w świetle czołówek badamy teren, po chwili przeskakiwania przez tory i łażenia ścieżkami - jest. Do środka pakujemy się uzbrojeni; cholera wie, kto się tam czai, ale na szczęście niepotrzebnie się skradamy: są dwa legowiska, ale chwilowo niezajęte. Niespiesznie zwiedzamy sobie obiekt; robi wrażenie. Szczególnie fajnie wypada wisielec w głównej sali (ale nie opiszę, co to, każdy może sobie wpaść i zobaczyć). Kod odpisany.
Dalej szlajamy się ścieżką wzdłuż w poszukiwaniu żurawia wodnego. Udaje się to, jego posępna struktura straszy z daleka, świetnie wygląda na tle nowoczesnego, rozświetlonego biurowca.
Dalej już przeskakujemy na drugą stronę Prymasa i zagłębiamy się w Odolanach. Celem - założenie dwóch WP, które opublikują się najprawdopodobniej dzisiaj.
Startujemy przed 19:00, cel - Dworzec Zachodni. Autobus, z którego mamy odebrać paczkę, spóźnia się, więc czekamy tam jakieś 40 minut. Stamtąd jedziemy na Kasprzaka, w poszukiwaniu opuszczonej dyskoteki. Waypoint już odwiedzony wcześniej przez kolegę, który chyba założył, nawet jeśli opuszczona dyskoteka, to na pewno w środku ma jeszcze neony i nie zabrał światła... :D Zajeżdżamy, w świetle czołówek badamy teren, po chwili przeskakiwania przez tory i łażenia ścieżkami - jest. Do środka pakujemy się uzbrojeni; cholera wie, kto się tam czai, ale na szczęście niepotrzebnie się skradamy: są dwa legowiska, ale chwilowo niezajęte. Niespiesznie zwiedzamy sobie obiekt; robi wrażenie. Szczególnie fajnie wypada wisielec w głównej sali (ale nie opiszę, co to, każdy może sobie wpaść i zobaczyć). Kod odpisany.
Dalej szlajamy się ścieżką wzdłuż w poszukiwaniu żurawia wodnego. Udaje się to, jego posępna struktura straszy z daleka, świetnie wygląda na tle nowoczesnego, rozświetlonego biurowca.
Dalej już przeskakujemy na drugą stronę Prymasa i zagłębiamy się w Odolanach. Celem - założenie dwóch WP, które opublikują się najprawdopodobniej dzisiaj.
- DST 24.13km
- Czas 01:42
- VAVG 14.19km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!