Wtorek, 13 grudnia 2011
Kategoria do czytania, transport, waypointgame
Żyrafy wchodzą na szafy bo szukają tam waypointów
...a waypointów wcale tam nie było. Były gdzie indziej, o czym żyrafy nie wiedziały, a hipopotamy - owszem. Albowiem pewien PUG Bielany zostawił tuż obok naszej kursowej lokalizacji dwa waypointy. A skoro postawił i były tak bliziutko, to już wstydem byłoby ich nie zdobyć.
Na pierwszy strzał idzie Kopiec Anielewicza. Miejsce, które już kiedyś odwiedzałem, więc prowadziłem nasz dwuosobowy pociąg jak do siebie. Na drugą nóżkę idzie Kłopot. Maluśka uliczka, którą każdy mija zapewne, nie zaszczyciwszy jej nawet spojrzeniem.
I tu dygresja: sam Kopiec w dzień wrażenia nie robi. Ot, zwykły sobie kamień na wzgórku, otoczony drzewkami i parkiem, który w dzień zapewne robi standardowe wrażenie parku prosto ze starego ustroju: kępki trawy poprzetykane wystającym błotem i nie tylko błotem zapewne. Uliczka - w dzień pewnie żywopłot wygląda paskudnie, betonowe ogrodzenie od strony torów i stosy butelek przywołują na myśl meliniarnię. A w nocy... Kopiec jest ładnie podświetlony, wieniec w kształcie Gwiazdy Dawidowej nakłania do myślenia. Uliczka Kłopot: półmrok rozświetlony przez czołówki, wszystko zyskuje klimat. Po ciemku też samo dobranie się do kodu nie było jakoś oczywiste.
A dodatkowo noc ogranicza...
Przetestowałem kolejny program do śledzenia ludzi przez GPS. SportsTracker robi to tak:
Na pierwszy strzał idzie Kopiec Anielewicza. Miejsce, które już kiedyś odwiedzałem, więc prowadziłem nasz dwuosobowy pociąg jak do siebie. Na drugą nóżkę idzie Kłopot. Maluśka uliczka, którą każdy mija zapewne, nie zaszczyciwszy jej nawet spojrzeniem.
I tu dygresja: sam Kopiec w dzień wrażenia nie robi. Ot, zwykły sobie kamień na wzgórku, otoczony drzewkami i parkiem, który w dzień zapewne robi standardowe wrażenie parku prosto ze starego ustroju: kępki trawy poprzetykane wystającym błotem i nie tylko błotem zapewne. Uliczka - w dzień pewnie żywopłot wygląda paskudnie, betonowe ogrodzenie od strony torów i stosy butelek przywołują na myśl meliniarnię. A w nocy... Kopiec jest ładnie podświetlony, wieniec w kształcie Gwiazdy Dawidowej nakłania do myślenia. Uliczka Kłopot: półmrok rozświetlony przez czołówki, wszystko zyskuje klimat. Po ciemku też samo dobranie się do kodu nie było jakoś oczywiste.
A dodatkowo noc ogranicza...
Przetestowałem kolejny program do śledzenia ludzi przez GPS. SportsTracker robi to tak:
- DST 39.87km
- Czas 01:53
- VAVG 21.17km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Taki wybitnie trzęsący odcinek DDRu z kostki jest np. w ciągu Wołoska-św. Andrzeja Boboli
Na Prymasa Tysiąclecia nie jest tak najgorzej, może z wyjątkiem przejazdu nad przystankiem tuż za tunelem już na Woli. oelka - 13:26 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Na Prymasa Tysiąclecia nie jest tak najgorzej, może z wyjątkiem przejazdu nad przystankiem tuż za tunelem już na Woli. oelka - 13:26 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Jeśli chodzi o sports trackera to polecam zapisywać sobie traski i wrzucać na http://www.bikemap.net/
Zdecydowanie jest to fajna sprawa, przynajmniej do analizowania tras po rajdach na orientacje. :)
Sports tracker wg mnie bierze wysokość jakoś z bani, przynajmniej w Warszawie, a na bikemap wygląda to bardziej rozsądnie.
PS. Fajnie wiedzieć którędy jeździcie. :D Ula - 21:24 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj
Zdecydowanie jest to fajna sprawa, przynajmniej do analizowania tras po rajdach na orientacje. :)
Sports tracker wg mnie bierze wysokość jakoś z bani, przynajmniej w Warszawie, a na bikemap wygląda to bardziej rozsądnie.
PS. Fajnie wiedzieć którędy jeździcie. :D Ula - 21:24 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj
lukasz78 Są "lepsze" odcinki w Warszawie niż ta starsza cześć DDRu na Broniewskiego.
oelka - 18:06 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj
Czyżbyś turlał się ścieżką na Broniewskiego? :) Takiej "kostki downa" jak tam (mówię o odcinku bielańskim) to chyba w całej Warszawie nie ma.
lukasz78 - 11:11 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!