Piątek, 27 stycznia 2012
Kategoria do czytania, transport
Kurczaki wchodzą pod krzaki
Standard, aż asfalt boli ;) Z rana przynajmniej pogoda się zlitowała i ustabilizowała, mówią, na poziomie -10. Wstałem specjalnie dziesięć minut wcześniej, żeby wyjść wcześniej i przejechać się dalej, a wyszliśmy pięć minut po czasie. Wychodzi, że im później wstaję, tym wcześniej wychodzimy. Hipcia rower swój zepsuła, dzień wcześniej wyczyściłem przednią przerzutkę i nadal się nie zmienia; do wymiany jest suport i co najmniej łożyska z tyłu, albo piasta. Jak nie można jechać z górki szybciej niż 23km/h, to chyba niedobrze, prawda? ;)
Majowa planowana wyprawa do Norwegii, przygotowywana jest, aż huczy. W ramach akcji "pięć minut dla Norwegii", codziennie poświęcam pięć minut na badanie tematu, spisywanie linków i innych przydatnych na takiej wyprawie rzeczy. Na razie idzie dobrze, można gratulować.
W ramach akcji "pięć minut dla umysłu" odkryłem portal chess.com. Prócz standardowych opcji gry online, pozwalają również na szachy korespondencyjne, co jest super patentem, bo nie trzeba siedzieć przy komputerze przez nieprzerwanych dwadzieścia minut (kto siedział przy komputerze w tym samym pokoju, w którym przebywa Hipcia, wie, jak ciężko jest wytrzymać dwadzieścia minut w nieprzerwanym skupieniu i bez przerywania namysłu). Czas na ruch to, dwa-trzy dni, więc można raz dziennie wejść i przesunąć bierki. Ktoś chętny na partyjkę? ;)
Do domu dziś trzeba się spieszyć, świętujemy trzy jedynki: jedenaście lat i jeden miesiąc razem.
Na do widzenia: Pidżama.
Majowa planowana wyprawa do Norwegii, przygotowywana jest, aż huczy. W ramach akcji "pięć minut dla Norwegii", codziennie poświęcam pięć minut na badanie tematu, spisywanie linków i innych przydatnych na takiej wyprawie rzeczy. Na razie idzie dobrze, można gratulować.
W ramach akcji "pięć minut dla umysłu" odkryłem portal chess.com. Prócz standardowych opcji gry online, pozwalają również na szachy korespondencyjne, co jest super patentem, bo nie trzeba siedzieć przy komputerze przez nieprzerwanych dwadzieścia minut (kto siedział przy komputerze w tym samym pokoju, w którym przebywa Hipcia, wie, jak ciężko jest wytrzymać dwadzieścia minut w nieprzerwanym skupieniu i bez przerywania namysłu). Czas na ruch to, dwa-trzy dni, więc można raz dziennie wejść i przesunąć bierki. Ktoś chętny na partyjkę? ;)
Do domu dziś trzeba się spieszyć, świętujemy trzy jedynki: jedenaście lat i jeden miesiąc razem.
Na do widzenia: Pidżama.
- DST 24.46km
- Czas 01:08
- VAVG 21.58km/h
- VMAX 39.63km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Nie Hipcia rower popsuła, tylko Ty źle go serwisujesz;) Kobiety nic nie psują. Na razie nic nie zmieniaj, jak ciężko chodzi. Będzie trening. Na wiosnę jak wszystko naprawicie, nie będziesz mógł za nią nadążyć:)
Gewehr - 21:15 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
A może łożyska piasty są zbyt ściśnięte konusami. Przy obecnych temperaturach minimum luzu by nie zaszkodziło. Ale to powinno być słychać, jak konusy trą o kulki w łożyskach.
Wymianę suportu to ja widzę wówczas, gdy są w nim luzy pozwalające na poprzeczne ruchy osi i korb. oelka - 18:19 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
Wymianę suportu to ja widzę wówczas, gdy są w nim luzy pozwalające na poprzeczne ruchy osi i korb. oelka - 18:19 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!