Czwartek, 15 marca 2012
Kategoria do czytania, transport
Praca, kurs, a rano - szybko do roboty
Z pracy, jak to ostatnio w środę: możliwie szybko, możliwie sprawnie, po raz pierwszy zdarzyło mi się wracać z pracy przy świetle dziennym. Na kurs też trzeba było się spieszyc, odbiliśmy to sobie wracając.
Do pracy musiałem być na ósmą, więc o 7:20 wsiadłem i poleciałem rowerostradą - czyli Połczyńską. Znak wiosny się odezwał - dwóch rowerzystów spotkałem po drodze, w trójkę cieszyliśmy się kosztem biednych autek stojących w korku. Ogólna liczba ludków na rowerach spotkanych po drodze to osiem.
Do pracy musiałem być na ósmą, więc o 7:20 wsiadłem i poleciałem rowerostradą - czyli Połczyńską. Znak wiosny się odezwał - dwóch rowerzystów spotkałem po drodze, w trójkę cieszyliśmy się kosztem biednych autek stojących w korku. Ogólna liczba ludków na rowerach spotkanych po drodze to osiem.
- DST 38.46km
- Czas 01:49
- VAVG 21.17km/h
- VMAX 46.63km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Strach to po lesie chodzić, jak se siedzi wiewiórka i orzechy trzepie:D
CheEvara - 21:52 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj
Ja jednak wolę, jak tych rowerzystów jest mało. Widziałam dziś rano kretyna na Placu Wilsona, który przebijał się na PRZEJŚCIU dla pieszych rowerem i jeszcze darł na tych ludzi ryja.
Zimą takich chujków się nie spotyka. CheEvara - 10:18 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj
Zimą takich chujków się nie spotyka. CheEvara - 10:18 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!