Środa, 9 maja 2012
Kategoria do czytania, transport
Temu samochodu już dziękujemy
Wczoraj w końcu odebrałem telefon z zaproszeniem do odebrania rowerów z serwisu. Nareszcie (co wykorzystałem rano), mogłem do roboty dotrzeć jak człowiek, nie jak paskudny mieszczuch, pocąc kuper w siedzenie samochodu. I nawet udało się przejechać kawałeczek dalej.
Majówka spędzona wybitnie nierowerowo, jestem absolwentem kursu skałkowego ze wskazaniem na kurs tatrzański. Jeszcze rok temu odpowiedź na pytanie "co robimy w weekend" była prosta -> rower; teraz już nie będzie tak łatwo, bo można i się przejechać rowerem i śmignąć z sakwami, i śmignąć w góry, i śmignąć w skałki, i śmignąc po waypointy, albo po prostu podjechać rowerem na ściankę wspinaczkową. Decyzje, decyzje...
Majówka spędzona wybitnie nierowerowo, jestem absolwentem kursu skałkowego ze wskazaniem na kurs tatrzański. Jeszcze rok temu odpowiedź na pytanie "co robimy w weekend" była prosta -> rower; teraz już nie będzie tak łatwo, bo można i się przejechać rowerem i śmignąć z sakwami, i śmignąć w góry, i śmignąć w skałki, i śmignąc po waypointy, albo po prostu podjechać rowerem na ściankę wspinaczkową. Decyzje, decyzje...
- DST 11.43km
- Czas 00:34
- VAVG 20.17km/h
- VMAX 35.42km/h
- Sprzęt Unibike Viper
Komentarze
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!