Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Czwartek, 10 maja 2012 Kategoria do czytania, transport

Nie brakowało mi...

Po dwóch tygodniach znowu jestem na rowerze. Kilku rzeczy zdecydowanie mi nie brakowało:
- ludzi, którzy muszą wyprzedzić człowieka, bo im niewygodnie w tunelu, po czym odbijają na 25 metrów i utrzymują moją prędkość, albo zwalniają i trzeba ich wyprzedzać
- ludzi, którzy nie potrafią wyczekać na czerwonym i muszą przejechać, chociaż po tempie jazdy widać, że się nie spieszą do pracy
- ludzi na holendrach, którzy stają blisko na światłach, a potem, gdy startują, robią to z potężnym bujnięciem o amplitudzie 0,5 metra (są w ogóle tacy, którzy na tych rowerach ruszają bez zachwiania?)

Inne piękne rzeczy, do których nie tęskniłem, na pewno już czekają, żeby mi się wgramolić i zepsuć radość z jazdy. Dlatego tak lubię wracać z roboty, bo wtedy 70% trasy pokonuję jezdnią i mam święty spokój.

Nie brakowało mi też DDRów zamienionych w rowerostrady, gdzie zamiast normalnie jechać, trzeba co i rusz kogoś wyprzedzać. Dlatego też nieustannie się dziwię niektórym, co lubią jeździć w dzień. Bo nocą to już fajnie jest, spokój, cisza, a przede wszystkim pustka. A nie. Przede wszystkim, to nocą jest chłodno.
  • DST 38.86km
  • Czas 01:47
  • VAVG 21.79km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Sprzęt Unibike Viper

Komentarze
Chrabu:
Koło północy batmanów jak na lekarstwo.
Hipek
- 12:05 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
W nocy to nasuwają batmani, więc wcale nie taka pustka.

oelka, teraz za słynnymi schodami są wykopki i mostowe przeprawy, czyli zdecydowanie droga do pracy to trening do przełaju. :]
chrabu
- 21:28 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Wyyluuuzuj ziąąąąą.. ;)
Niewe
- 20:41 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Niewe:
Pierwsze trawokosy tej wiosny? ;)
Hipek
- 20:36 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Jesteście jak kierowcy blachosmrodów. Pełnie agresji i niechęci do siebie wzajemnie.
A to wszystko rowerzyści.
Zatem Piss & Loff meeeeeen :)
Niewe
- 20:23 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Bujnięcie podczas startu fajna rzecz :D Fajne też jest rozglądanie się przez osoby jadące na czołówkę, zamiast patrzeć czy go nie ściąga na kolizyjne to oglądają sobie wystawy.
marek
- 19:39 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Zanim do tunelu, to może najpierw (jadąc z Ochoty) są słynne schody gdzie trwa wyścig kto pierwszy a górze. Potem ci co pierwsi się wdrapali najczęściej tracą turgor i w tunelu wyprzedza się ich bardzo łatwo. Potem mamy grajdoły z kostki, ale to drobiazg i zjazd do Kasprzaka z wstającymi kostkami. Z tym, że rzadko kiedy ci co się śpieszyli doganiają mnie na skrzyżowaniu z Kasprzaka. Widać mają kiepską wprawę. Może powinni poćwiczyć tak jakby mieli brać udział w przełajach?
Acha. W poniedziałek odcinek od przejścia do tunelu był rozkopany i niemal nie zabezpieczony. Było prawie jak na singlu gdzieś na zboczach Beskidów.
oelka
- 16:18 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Bo ci niektórzy prawie w ogóle nie jeżdżą po mieście :P
Niewe
- 13:17 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl