Informacje

  • Łącznie przejechałem: 136654.57 km
  • Zajęło to: 259d 12h 39m
  • Średnia: 21.90 km/h

Warto zerknąć

Aktualnie

button stats bikestats.pl

Historycznie

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczając gminy

Moje rowery


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Hipek.bikestats.pl

Archiwum

Kategorie

Środa, 16 maja 2012 Kategoria do czytania, transport

Czemu deszcz odstrasza transportowych rowerzystów?

Na pytanie zawarte w temacie odpowiedzi nie znam. Rozumiem, że pot moze kogoś odstraszać (objawia się to przez stwierdzenie "gdyby w pracy był prysznic to..."), chociaż nie rozumiem, dlaczego po rowerze trzeba brać prysznic, a po autobusie, gdzie w lecie człowiek się jeszcze bardziej spoci, ba, dodatkowo przesiąknie różnymi zapachami, to już nie trzeba. Ale różni są ludzie, sam znałem takiego, który brał prysznic np. przed pracą, po pracy, przed wyjściem na piwo, po powrocie i przed spaniem.

Ale, ale, wracając: że deszcz? Ani się człowiek nie spoci, fakt, zmoknie trochę, ale od tego są różne ustrojstwa przeciwdeszczowe, a nawet jeśli nie, to ciuchy dosychają w pół godziny. Ale nawet niektórzy mówią wprost: mam kurtkę, mam sprzęt przeciwdeszczowy, ale nie pojadę, bo deszcz. No deszcz i kropka. Dla mnie to dobrze, bo dziś po drodze minęliśmy jednego, a potem, jadąc sam, trafiłem na jeszcze dwóch. Czyli trzech rowerzystów na takim kawałku drogi. Święty spokój.

Deszcz z kolei negatywnie za to wpływa na kierowców, nie wiem dlaczego, ale zauważam, że przeciętna odległość, w której jestem wyprzedzany, maleje, gdy jest mokro. Może ci, którzy zrezygnowali z roweru chcą się zemścić? ;)

Dzisiejszy dzień był też dniem testów odzieży przeciwdeszczowej. Co prawda padało zbyt słabo na testy płaszcza, ale udało się sprawdzić nowe ochraniacze na buty, rękawiczki i bluzę. Wszystko zdało egzamin, z wyjątkiem może przeciwdeszczówki-decathlonówki, która standardowo przemokła na przedramionach.
  • DST 23.72km
  • Czas 01:00
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 41.41km/h
  • Sprzęt Unibike Viper

Komentarze
Z szosówką? Teoretycznie można się poślizgnąć, ale tak samo można i na każdym innym rowerze podczas deszczu.
oelka
- 17:31 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Biorę poprawkę. Z trzymaniem usyfionych samochodów jest łatwiej. A z usyfionymi autobusami jeszcze łatwiej.
Hipek
- 13:48 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Bierz także poprawkę na to, że nie każdy ma gdzie trzymać usyfiony rower
Niewe
- 13:33 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Nie mam wielkich doświadczeń z szosówką, tu się nie wypowiem.
Jakbym się starał, tak nic nieprzyjemnego w deszczu znaleźć nie mogę. Może z wyjątkiem tego, że czasem kapie na kark.
Ja na przykład nie mam co zrobić z ciuchami, ale leżą i schną pod stołem i rano jeszcze na moich kolanach.

To nadal nie tłumaczy aż tak zmniejszającej się liczby rowerzystów :)
Hipek
- 13:29 środa, 16 maja 2012 | linkuj
A, w mieszkaniu? W mieszkaniu to schnie całą noc. Ja mówię o suszeniu w pracy, wtedy wiszą przy mnie, albo czasami na mnie. Ogólnie: suszenie rzeczy na sobie to dobry pomysł.
Hipek
- 11:19 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Ja do przemoczonych spodni dołożyłam wypraną koszulkę, więc jej przemykanie między kroplami by nie pomogło:] Za wilgotne powietrze w mieszkaniu może, nie wiem.
szarlotka
- 10:57 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Niewe:
Wiem, że to pizdowate, ale ja używam błotników i nic na ryj mi nie leci.

szarlotka:
Moje dosychają. :) Trzeba przemykać między kroplami, to się mniej moknie ;)
Hipek
- 10:54 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Nie dosychają w pół godziny- rano dosuszałam wszystko żelazkiem, bo balując poza domem nie wzięłam nic na zmianę:/
szarlotka
- 10:21 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Ja osobiście za deszczem w mieście nie przepadam głównie z powodu ulicznego syfu lecącego na ryj.
W terenie mi to nie przeszkadza :)
Niewe
- 09:49 środa, 16 maja 2012 | linkuj
W Warszawie działa to w ten sposób jedynie w zimie.
Hipek
- 09:47 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Ja mam odwrotną obserwację - im gorsza pogoda tym ostrożniej jeżdżą kierowcy, ale badania prowadziłem jedynie na Pomorzu. ;)
michuss
- 09:44 środa, 16 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

stat4u Blogi rowerowe na www.bikestats.pl